Już w czwartek miejscy radni mają głosować nad podwyżką stawek podatku od nieruchomości. Dla właścicieli mieszkań będzie to oznaczać kilkunastozłotowy wzrost, ale przedsiębiorcy mogą się szykować na wzrost liczony nawet w dziesiątkach tysięcy złotych.
Najwięcej osób odczuje podwyżkę podatku za mieszkanie lub dom. Stawka podatku za budynki mieszkalne ma wynosić 1 zł za mkw. powierzchni użytkowej rocznie, co oznacza podwyżkę o 17 gr. Ponadto o 9 gr. ma wzrosnąć stawka podatku od „gruntów pozostałych”, którą stosuje się w przypadku budynków mieszkalnych.
W przyszłym roku, jeżeli radni zatwierdzą prezydencką propozycję, stosowana ma być stawka 0,61 zł za mkw. rocznie.
Dla właściciela 60-metrowego mieszkania z przynależnym do niego gruntem o powierzchni 45 mkw. będzie to oznaczać podwyżkę o 14 zł w skali roku. Właściciel domu jednorodzinnego o powierzchni użytkowej 150 mkw. z 25-metrowym garażem oraz gruntem o powierzchni 800 mkw. zapłaciłby w przyszłym roku o 132 zł więcej podatku.
Najbardziej, bo aż o 3,76 zł, ma wzrosnąć roczna stawka podatku od nieruchomości naliczana za budynki lub ich części związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Zgodnie z prezydencką propozycją, nad którą w czwartek głosować ma Rada Miasta, stawka podatku wynosiłaby 28,21 zł. Z kolei podatek od gruntów związanych z działalnością gospodarczą ma wzrosnąć o 14 groszy do poziomu 1,14 zł.
Jak to się przełoży na konkretne przypadki?
Dla budynku produkcyjnego o powierzchni użytkowej 16 tys. mkw. z gruntem o powierzchni 50 tys. mkw. podatek wzrośnie w przyszłym roku o niemal 67,2 tys. zł. Natomiast w przypadku budynku handlowego o powierzchni użytkowej 1100 mkw. z gruntem 30 tys. mkw. podatek wzrośnie o niemal 8,4 tys. zł rocznie.
Placówki medyczne też mogą się spodziewać znaczącej podwyżki. Prezydent chce je obciążać podatkiem według stawki 5,87 zł rocznie za mkw. powierzchni użytkowej lokalu. Do tego trzeba jeszcze doliczyć wspomnianą już stawkę od gruntów związanych z działalnością gospodarczą.
Dla zakładu opieki zdrowotnej działającego w budynku o powierzchni użytkowej 24 tys. mkw. z gruntem o powierzchni 70 tys. mkw. podatek wzrośnie o ponad 27,3 tys. zł rocznie.
Podwyżka nie ominie nawet organizacji społecznych prowadzących działalność pożytku publicznego (np. stowarzyszeń bądź fundacji), które nie prowadzą działalności gospodarczej. Przykład? Za budynek o powierzchni użytkowej 550 mkw. z gruntem o powierzchni 1500 mkw. zapłacą o 889 zł więcej niż w bieżącym roku.
Ratusz tłumaczy tę podwyżkę koniecznością łatania miejskiej kasy, która – jak podkreśla –traci na rządowej reformie systemu podatkowego, a konkretnie podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT).
– Miasto Lublin otrzyma w 2023 r. wpływy z tytułu udziałów w PIT w kwocie 498,53 mln zł, tj. o 15 proc. mniej niż w 2022 r. – czytamy w uzasadnieniu prezydenckiego projektu uchwały podnoszącej podatki. – Poza osłabieniem finansów wynikającym ze zmian wprowadzonych Polskim Ładem, miasto musi poradzić sobie ze wzrostem kosztów wykonywania zadań publicznych spowodowanych kilkuset procentowym wzrostem ceny energii, wysoką inflacją i wzrostem kosztów pracy.
Dodajmy, że prezydent nie może proponować Radzie Miasta dowolnych stawek podatku od nieruchomości. Nie wolno mu przekroczyć stawek maksymalnych określanych przez ministra finansów. W zdecydowanej większości prezydent proponuje właśnie takie stawki (np. w przypadku mieszkań). Nieco poniżej maksymalnego pułapu ustalone miałyby być tylko dwie stawki podatku: od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (98,28 proc. dozwolonej przez ministra kwoty) oraz od budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (98,02 proc. limitu).