Kolejna w tym roku wycinka drzew prowadzona jest na terenie parku Ludowego. Ratusz zapowiada, że to nie koniec zabiegów, na które zezwolił Urząd Marszałkowski i zapewnia, że wycina wyłącznie drzewa obumarłe, zamierające i stwarzające zagrożenie.
Zaledwie pod koniec lutego informowaliśmy o rozpoczętej w parku Ludowym wycince siedmiu drzew. Zlecił ją Urząd Miasta, który dostał na to pozwolenie od Urzędu Marszałkowskiego. Przy okazji usuwano wtedy jeszcze dwa inne drzewa, ale już bez pozwolenia, bo nie jest ono wymagane, jeżeli pień się wywrócił lub wyłamał.
Teraz okazuje się, że to nie był koniec cięć. Na początku marca miasto dostało dwie kolejne zgody na wycinkę, dotyczące łącznie siedmiu drzew. Tym razem chodzi o dwie lipy drobnolistne, dwa wiązy szypułkowe, dwie brzozy brodawkowate oraz klon jesionolistny.
– Na podstawie przeprowadzonej wizji lokalnej oraz przedłożonej dokumentacji stwierdzono, że poszczególne drzewa są obumarłe, zamierające i nie mają szans na przeżycie – informuje Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. – Z uwagi na ich stan zdrowotny oraz posadowienie na terenie zieleni publicznej, drzewa te stanowiły realne zagrożenie bezpieczeństwa osób i mienia.
Część tegorocznych wycinek w parku Ludowym przeprowadzono już po 28 lutego, czyli po rozpoczęciu okresu lęgowego ptaków. W tym okresie zabronione jest usuwanie drzew, nawet tych objętych pozwoleniem, chyba że ornitolog potwierdzi, że w konarach i gałęziach nie znajdują się żadne gniazda.
Miasto zapewnia, że prace były prowadzone pod takim nadzorem. – Podczas oględzin nie stwierdzono występowania w obrębie drzew gatunków chronionych jak również gniazd ptasich – podkreśla Głazik. Bardziej skomplikowana była sprawa z dwiema brzozami brodawkowatymi uznanymi za obumarłe. – Podczas oględzin przeprowadzonych w dniu 28 stycznia stwierdzono w obrębie konarów występowanie dziupli, które mogłyby stanowić siedlisko dla ptaków.
Pomimo takich dziupli brzozy zostaną wycięte, bo miasto dostało od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska osobną zgodę „na czynności podlegające zakazom”. Zgoda uzasadniana była tym, że brzozy są w stanie stwarzającym „zagrożenie dla osób korzystających z przestrzeni rekreacyjnej parku Ludowego”.
W ramach rekompensaty za usunięcie dziuplastych brzóz miasto musi zamontować w parku dodatkowe dwie budki lęgowe. Taki wymóg postawiła RDOŚ, dając miastu czas do końca czerwca.
Trwające w parku zabiegi obejmują też usunięcie kolejnych dwóch drzew, które wyłamały się bądź przewróciły.