10 kierowców Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Lublinie straciło pracę po tym, jak wyszło na jaw, że kradli paliwo z baków autobusów. Spółka przyznaje, że robili to bardzo umiejętnie.
– Nie chcielibyśmy informować, ani o tym w jaki sposób to odkryliśmy, ani jak kierowcy spuszczali paliwo. Powiem tylko, że robili to na tyle umiejętnie, że przy prowadzeniu standardowych kontroli nie można było tego wykryć.
Z pracy dyscyplinarnie zwolniono 10 kierowców, wszyscy mieli wieloletni staż, przytłaczająca większość cieszyła się dobrą opinią, do winy przyznał się tylko jeden.
Swoje straty MPK oszacowało na 1500 złotych.
– Średnio jeden kierowca spuszczał od 25 do 30 litrów paliwa – mówi Opasiak. To tylko te liczby, które MPK zdołało udowodnić. Spółka zdecydowała, że nie będzie o sprawie informować organów ścigania.