22-letni mieszkaniec kominiarz ukradł antenę CB. Wpadł, bo przy ukradzionym aucie zgubił wizytówkę zakładu kominiarskiego, w którym pracował.
- Policjanci ustalili, że tego dnia w okolicy "kręcili się” pracownicy jednego z zakładów kominiarskich, którzy chodząc po mieszkaniach oferowali swoje usługi – mówi Renata Laszczka - Rusek, z KWP w Lublinie. - Syn pokrzywdzonego, który nie skorzystał z usług firmy, dokładnie zapamiętał ich wygląd.
Policjanci przy aucie odnaleźli wizytówkę tego zakładu. Jeden z funkcjonariuszy zadzwonił do właściciela i podając się za klienta powiedział, że chce się skontaktować z pracownikiem, który był wcześniej przy ul. Lasockiego.
Na miejsce przyjechał 22-letni mieszkaniec Lublina. Przyznał się do kradzieży anteny.
- Nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania – dodaje Laszczka-Rusek. - Twierdził, że był pod wpływem alkoholu, co być może wpłynęło na jego uczynek. Być może 22-latek chciał także w ten sposób wyładować swoją złość ponieważ właściciel samochodu nie chciał skorzystać z jego usług kominiarskich.