Dwanaście lubelskich Zasadniczych Szkół Zawodowych zostanie przekształconych w szkoły branżowe pierwszego stopnia. Podczas konsultacji dotyczących zmian wynikających z reformy oświaty ustalono, że żadna placówka nie zostanie zlikwidowana.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
W Lublinie w ramach Zespołów Szkół działa dwanaście ZSZ. W wyniku reformy w ich miejsce mają zostać wprowadzone od 1 września 2017 r. szkoły branżowe I stopnia. Ich absolwenci będą mogli kontynuować naukę w branżowej szkole II stopnia (powstaną od roku szkolnego 2020/2021).
– Chcemy, aby szkoła zawodowa nie tylko dobrze przygotowała młodego człowieka do wykonywania zawodu, ale także nauczyła go, jak być odpowiedzialnym pracownikiem – podkreślała podczas II Forum Przemysłowego Teresa Wargocka Sekretarz Stanu w MEN. – Ważne jest, aby absolwent szkoły posiadał szerokie kompetencje przydatne w zakładzie pracy. Musi on wiedzieć czym jest dobra kultura pracy i odpowiedzialność.
Podczas konsultacji na temat zmian w polskiej szkole przedstawiciele Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta w Lublinie oraz dyrektorzy poszczególnych zawodówek ustalili, że żadna z nich nie zostanie zlikwidowana.
– Wszystkie zostaną przekształcone – zapewnia Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektor wydziału. – Podjęliśmy taką decyzję żeby móc utrzymać szeroką ofertę kształcenia zawodowego.
Zmiana nie będzie jednak wyłącznie plastyczna i polegająca na zmianie tabliczek czy pieczątek. Po 20 grudnia minister edukacji narodowej przedstawi projekt rozporządzenia z listą zawodów, w których będą mogli kształcić się uczniowie nowych szkół branżowych I stopnia. Anna Zalewska wielokrotnie zapewniała, że wynikać będą z konsultacji z pracodawcami, którzy będą mieli wpływ na tworzenie nowych zawodów. Nowa lista zawodów ma być też odpowiedzią na potrzeby zmieniającej się gospodarki.
Czy zmiany będą duże, tego na razie nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że nie sprawdziły się doniesienia medialne dotyczące propozycji utworzenia w przekształconych szkołach zawodowych klas o profilu „pracownik centrum elektronicznej obsługi klienta”, czyli najprościej mówiąc - pracownik call center. Ministerstwo Rozwoju, które miało wystąpić do MEN z takim wnioskiem, zdecydowanie zdementowało takie informacje.