Konkurentem KPS była tylko Andoria-Mot, z przetargu w ostatniej chwili wycofał się indyjsko-brytyjski koncern motoryzacyjny Hinduja. KPS przebiło Andorię ceną, zaoferowało o 0,5 mln dolarów więcej. Cena wywoławcza wynosiła
4 mln dolarów. Zwycięzca wyścigu do lublina wpłacił wadium z biura na Wyspach Dziewiczych. O wyborze inwestora obok ceny miało decydować m.in. kontynuowanie produkcji samochodów w Lublinie oraz gwarancja zatrudnienia pracujących przy montażu osób.
Nieoficjalnie udało nam się potwierdzić, że londyńskie konsorcjum jest powiązane z rosyjską firmą Chemix. To inwestor kapitałowy działający m.in. w branży chemicznej i motoryzacyjnej.
Co przegrana w przetargu oznacza dla Andorii-Mot? - Zobaczymy, jeszcze nie mam oficjalnie potwierdzonych wyników przetargu. Jeśli przegraliśmy, to zakończymy swoją działalność w Lublinie i pracę straci 360 osób zatrudnionych przy montażu - mówi Tadeusz Starowicz, prezes Andorii.
Czy ludzie trafią na bruk? - Raczej nie, jeśli mamy do czynienia z silnym kapitałowo inwestorem, to należy oczekiwać kontynuacji i rozwoju branży motoryzacyjnej w Lublinie - przypuszcza Andrzej Chrząstowski, szef zakła- dowej "Solidarności”.