Gotowa jest nowa koncepcja budowy szkoły na 1000 uczniów dla dzielnicy Ponikwoda. Latem mają ruszyć zasadnicze prace projektowe. – Jeśli tę dokumentację będziemy mieli, to w przyszłym roku rozpoczniemy budowę szkoły z salą gimnastyczną – zapowiada prezydent
To już druga koncepcja obiektu przy ul. Majerankowej. Pierwsza, jeszcze z roku 2016, mówiła o szkole dla 600 dzieci, przedszkolu ze 150 miejscami i żłobku dla 96 dzieci. Przewidywała wtedy sześcioklasową podstawówkę. – Była sprzed reformy oświatowej – przyznaje prezydent Krzysztof Żuk. Latem zeszłego roku zamówił nową wizję, już dla ośmioklasowej szkoły.
Dzisiaj ogłoszono koncepcję, która przewiduje podstawówkę dla 1000 uczniów, przedszkole dla 150 dzieci i żłobek na 100 maluchów. Część szkolna miałaby trzy piętra, segmenty przedszkola i żłobka byłyby piętrowe. Całość miałaby 16 tys. mkw. powierzchni użytkowej. Kuchnia (obsługująca nie tylko szkołę, ale też przedszkole i żłobek) ma być zdolna do wydawania 1500 posiłków dziennie.
W sali gimnastycznej miałaby się zmieścić widownia na 300 osób, obok byłaby sala fitness i sala gier ruchowych. Boisko wielofunkcyjne obok budynku miałoby mieć wymiary 42 x 30 m, koncepcja przewiduje też 200-metrową bieżnię okólną i 100-metrową bieżnię prostą. Do tego trybuny na 120 osób oraz place zabaw dla dzieci z przedszkola i żłobka. Parking obok budynku miałby pomieścić 127 samochodów.
Wiadomo już wstępnie, jak z zewnątrz wyglądać ma budynek. – Elewacje są pastelowe, w czterech odcieniach zieleni – mówi Michał Otomański, architekt z łódzkiej pracowni PION, która stworzyła dla miasta koncepcję nowego obiektu przy Majerankowej. Wcześniej projektowała dla Lublina podstawówkę przy Berylowej. Pewne podobieństwa są zauważalne.
Koncepcja ma być przekuta w projekt budynku. – Naszym zamierzeniem jest, żeby we wrześniu, październiku rozpocząć projektowanie tego obiektu – mówi Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina ds. inwestycji.
– Jeśli tę dokumentację będziemy mieli, to w przyszłym roku rozpoczniemy budowę szkoły z salą gimnastyczną – zapowiada prezydent Krzysztof Żuk. Ile mogłyby trwać roboty budowlane? Prezydent zakłada, że przynajmniej półtora roku.
Budowa kompleksu oświatowego ma być podzielona na etapy. Najpierw ma powstać szkoła i część sportowa, potem przedszkole, a na końcu żłobek. Ratusz tłumaczy tę kolejność faktem, że to podstawówka jest najpilniejszą potrzebą Ponikwody.
– Dzisiaj dzieci z tej dzielnicy uczą się przede wszystkim w szkołach na Czechowie – mówi Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina ds. oświaty.
Sam pierwszy etap, czyli podstawówka z salą gimnastyczną, miałby kosztować, według obecnych szacunków, 96 mln zł. Skąd miasto zamierza wziąć takie pieniądze?
– Wariant pierwszy to oczywiście dotacje z programów rządowych, Krajowego Programu Odbudowy lub funduszy strukturalnych – odpowiada Żuk i zapewnia, że będzie się starał o takie dofinansowanie. – Wariant drugi to taki model finansowania, jak przy Berylowej.
Przypomnijmy: szkołę na Węglinie (kosztowała 70 mln zł) miasto opłaciło w ten sposób, że najpierw wybrało wykonawcę, który zdobył z banku pieniądze na budowę, a po zakończeniu inwestycji to samorząd spłaca bankowi szkołę. – Rozmawiamy z bankiem o możliwości powtórzenia takiego finansowania – przyznaje prezydent.
Całość kompleksu przy ul. Majerankowej (czyli szkoła, przedszkole i żłobek) może kosztować nawet 120 mln zł. Właśnie wysokimi kosztami Ratusz tłumaczy podzielenie tej inwestycji na etapy. Kiedy może się zakończyć ostatni z nich?
– Zakładamy, że w scenariuszu najbardziej negatywnym obiekt powinien zostać ukończony w 2028 r. – deklaruje Szymczyk.
Czy do tego czasu dzielnica poradzi sobie bez nowego żłobka? – Gdyby była w tym okresie potrzeba zwiększenia liczby miejsc, jesteśmy w stanie to zrobić w oparciu o swoje zasoby, w tym o dobrze skomunikowany z Ponikwodą żłobek przy ul. Zelwerowicza – deklaruje Żuk.
Ogłoszona dzisiaj koncepcja nie przewiduje basenu, o który wiele razy upominali się mieszkańcy dzielnicy. Niegdyś Ratusz twierdził, że obok szkoły zostanie jeszcze miejsce na basen. Ponad rok temu przyznał, że skoro podstawówka znów ma osiem klas, to z miejscem może być ciężko. Teraz wiadomo już, że basen się nie zmieści.
– Inwestycja wypełnia niemal całą działkę, pozostawiając miejsce na parkingi – przyznaje Otomański. A prezydent potwierdza, że gdyby miasto chciało jeszcze zbudować tu pływalnię, musiałoby dopiero kupić nieruchomość pod taką inwestycję.