Z 8,91 zł na 9,39 zł wzrośnie w Lublinie łączna opłata za metr sześcienny wody i ścieków. Taką stawkę zatwierdził Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej. Wodociągi chciały bardziej podnieść ceny, ale RZGW dwa razy wymusił złagodzenie podwyżki
Nowy cennik może wejść w życie od września. Dla czteroosobowej rodziny ma oznaczać podwyżkę opłat przeciętnie o około 10 zł miesięcznie.
Wcześniej Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji chciało znacznie bardziej podnieść ceny, w efekcie łączna stawka za metr sześcienny wody i taką samą ilość ścieków wzrosłaby w Lublinie z 8,91 zł na 10,03 zł. Na to nie zgodził się Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, do którego należy zatwierdzanie taryf wodno-ściekowych. Uznał, że nie ma uzasadnienia dla takiego wzrostu cen.
– Byłaby to jedna z największych podwyżek, jeżeli chodzi o miasta wojewódzkie – mówi Przemysław Daca, szef Wód Polskich, których częścią jest RZGW w Lublinie. Instytucja zażądała od wodociągów nowego projektu taryfy, a wtedy MPWiK zaproponowało stawkę 9,72 zł. Także tej kwoty nie zaakceptował RZGW, dlatego spółka złożyła trzeci projekt. Dopiero on został zatwierdzony.
– Dołożyliśmy wszelkich starań, by Lublin pozostał miastem o najniższym w Polsce poziomie opłat za wodę i ścieki – komentuje Magdalena Bożko, rzeczniczka MPWiK. – Zatwierdzenie zaproponowanych przez nas stawek pozwala chronić interesy mieszkańców miasta i umożliwia spółce wykonywanie ustawowych zadań.
Zgodnie z nową taryfą przez najbliższy rok obowiązywać ma łączna stawka 9,39 zł, w drugim roku obowiązywania cennika stawka wzrośnie do 9,77 zł za metr sześcienny i będzie obowiązywać przez dwanaście miesięcy. Potem cena wzrośnie do 9,82 zł miesięcznie.
– Te opłaty na pewno byłyby mniejsze, gdyby nie fakt, że miasto i pan prezydent wyprowadzają, wyciągają z gospodarki wodno-kanalizacyjnej dodatkowe środki w postaci dywidendy – mówi Daca. Przypomnijmy, że dywidenda to część zysku spółki pobierana przez jej właściciela, w tym przypadku miasto. Jak podaje RZGW w latach 2015-19 miasto pobrało z wodociągów 35 mln zł dywidendy. Zdaniem Dacy te pieniądze powinny zostać w spółce i być przeznaczone na inwestycje. – Na wodzie i ściekach nie wolno zarabiać pieniędzy, to nie są maszynki do wyciągania środków.
Dacy wtóruje Przemysław Czarnek (PiS). – MPWiK nie jest spółką, która ma zarabiać i generować zyski dla miasta i właściciela. Ma przede wszystkim zabezpieczać zbiorowe potrzeby mieszkańców – stwierdza Czarnek, który podkreśla, że mówi to nie jako minister edukacji, ale jako lubelski poseł PiS. Chwali też RZGW za wymuszenie na wodociągach mniejszej podwyżki. – To bardzo poważne cięcie, to jest oszczędność ponad 50-procentowa.
Jak Ratusz komentuje zarzut, że pobieranie przez miasto dywidendy przyczynia się do podwyżek opłat za wodę i ścieki? – Pobieranie części zysku spółki przez właściciela jest naturalnym uprawnieniem przysługującym wspólnikowi w spółce prawa handlowego – komentuje Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. – Pobierana dywidenda trafia do budżetu miasta, zatem jest wykorzystywana na zadania świadczone mieszkańcom Lublina. Podobną politykę dywidendową prowadzi Skarb Państwa wobec nadzorujących przez siebie spółek.
Władze miasta zapewniają też, że miasto dało spółce znacznie więcej, niż od niej wzięło. Ratusz podaje, że wartość majątku przekazanego nieodpłatnie MPWiK przez miasto od roku 2001 wyniosła już 281 mln zł. Władze Lublina dodają też, że na wypracowany przez spółkę zysk składają się też pieniądze z działalności dodatkowej, np. usług laboratoryjnych, napraw i legalizacji wodomierzy, czy też remontów pomp.
Urząd Miasta nie przesądza jeszcze, czy sięgnie po część zysków wypracowanych przez MPWiK w roku 2020. Do tej chwili nie zostało jeszcze zatwierdzone roczne sprawozdanie finansowe spółki, nie ma więc też decyzji o podziale zysku.
Lublin nie był ostatnim miastem czekającym na zatwierdzenie taryfy wodno-ściekowej. W województwie lubelskim do dziś nie zostały zatwierdzone nowe cenniki dla ponad 10 miast. Największy problem, jak przyznaje dyrektor RZGW Agnieszka Szymula, jest z Białą Podlaską, Łukowem, Hrubieszowem i Dęblinem.