Bandyci podali się za policjantów, a potem zabrali przechodniom portfele i telefony komórkowe. Jeden z nich został zatrzymany już po kilkunastu minutach. Kilka dni wcześniej wyszedł z aresztu.
- Przedstawili się jako funkcjonariusze policji – mówi Renata Laszczka-Rusek, z KWP w Lublinie. - Mówili, że muszą ich przeszukać, aby sprawdzić czy nie mają narkotyków. Potem ich zaatakowali: wykręcili ręce bili i kopali. Na koniec przeszukali kieszenie. Zabrali portfele z pieniędzmi, dokumentami, kartami oraz telefony komórkowe.
Napadnięci najpierw wrócili do mieszkania, a potem zawiadomili policję. Patrol zauważył jednego z napastników przy boisku przy ulicy Balladyny.
- To doskonale znany policjantom 19-letni mieszkaniec Lublina – dodaje Laszczka-Rusek. - W przeszłości wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem. Pod koniec marca bieżącego roku wyszedł z Aresztu Śledczego. Był aresztowany za popełnione w lipcu 2011 roku rozboje. Wówczas również podawał się za policjantów.
Policjanci poszukują drugiego ze sprawców.