Kierowca, który po pijanemu wjechał w pieszych przy hali Nova został tymczasowo aresztowany. Sąd uznał, że na wolności może być zagrożeniem. W wyniku poniedziałkowego wypadku ranne zostały trzy osoby.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Sprawą 32-latka zajmuje się Prokuratura Lublin Północ. Jak informują śledczy, w chwili wypadku Rafał W. miał 2,74 promila alkoholu w organizmie. Nie 2,5, jak początkowo podawano.
Obrażenie odniosły zaś nie dwie, a trzy osoby. Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed południem, ale dopiero w środę 32-latek był na tyle trzeźwy, by móc stanąć przed prokuratorem.
Usłyszał dwa zarzuty. Jeden dotyczy prowadzenia auta po pijanemu. Drugi spowodowania wypadku, w którym rany odnieśli piesi.
- Rafał W. przyznał się do zarzucanych mu czynów - mówi Maciej Maćkowski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin Północ.
Dwie kobiety poszkodowane w wypadku mają 74 i 76 lat. Jak ustaliliśmy jedna z pań ma obrażenia głowy, druga złamaną miednicę i żebra. Gdyby biegły uznał, że te rany oznaczają trwały uszczerbek na zdrowiu, Rafałowi W. groziłoby do 12 lat więzienia.
Lekarz uznał jednak, że jest inaczej. Ocenił, że panie będą dochodzić do zdrowia dłużej niż tydzień. Generalnie jednak ich zdrowie nie ucierpi. Skutek? Wszystkie zarzuty postawione Rafałowi zagrożone są karą do 4,5 roku pozbawienia wolności.
Wypadek miał miejsce na przejściu dla pieszych przy al. Tysiąclecia w Lublinie. Tuż obok hali Nova. To główny trakt, prowadzący z dworca PKS do centrum miasta. Piesi weszli na pasy przy zielonym świetle. Kierowca audi A4 nawet nie zwolnił. Wjechał wprost w grupę ludzi.
Przechodził przez przejście
- Przechodziłem przez przejście i nagle poczułem podmuch wiatru na plecach - relacjonuje świadek zdarzenia.
Audi Rafała W. minęło go o centymetry. 32-latek zatrzymał auto dopiero kilkadziesiąt metrów za przejściem. Sąd nie powinien mieć problemu z ustaleniem przebiegu zdarzenia. Kamery miejskiego monitoringu zarejestrowały, jak ludzie wchodzą na pasy. Uchwyciły również moment, w którym 32-latek wjeżdża w pieszych. Wstrząsające nagranie to jeden z głównych dowodów w sprawie.
Pili wódkę
32-letni Rafał W. to mieszkaniec powiatu łukowskiego. Nie ma pracy. Jest na utrzymaniu rodziców. W poniedziałek podróżował razem z kolegą, który w lubelskim sądzie miał uczestniczyć w swojej rozprawie rozwodowej.
Wcześniej obaj pili wódkę. Kompan Rafała W. był kompletnie pijany. Badanie wykazało 4 promile alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna był tak pijany, że nie wiedział co się z nim dzieje i po wypadku nie był w stanie wyjść z auta.
To nie pierwszy raz
Śledczy złożyli wniosek o tymczasowe aresztowanie Rafała W. W środę Sąd Rejonowy Lublin – Zachód przychylił się do tego wniosku. Kierowca zostanie za karatami przez najbliższe trzy miesiące.
– Sąd podzielił argumentację prokuratora uznając, że istnieje realne niebezpieczeństwo, iż Rafał W. ponownie popełni przestępstwo przeciwko zdrowiu, życiu lub bezpieczeństwu publicznemu – wyjaśnia sędzia Dariusz Abramowicz, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
32-latek był już karany za spowodowanie wypadku po pijanemu. Wjechał w inny samochód. W zdarzeniu tym ucierpiał pasażer auta, które prowadził Rafał W.