dla partii przygotowany dla "Rzeczpospolitej”. Premierowi, na co liczyło po cichu jego otoczenie, nie pomógł wypadek śmigłowca. SLD znów straciło w notowaniach. Co się dzieje z lewicą?
- Wynik SLD to odzwierciedlenie sytuacji społecznej. Ludzie nie widzą jakiegoś przełomu swojej sytuacji życiowej i dlatego tak źle oceniają rządzących. Poza tym w perspektywie najbliższych miesięcy też nie spodziewają się poprawy. Za chwilę dojdzie strach przed wzrostem cen po naszym wejściu do unii.
• Skoro SLD nie pomógł upadek śmigłowca, to może pomogłaby dymisja premiera?
- Na to pytanie musi sobie odpowiedzieć SLD, czy dla niego samego nie byłoby korzystniej przeprowadzić radykalne zmiany w rządzie. Ważny też będzie efekt wewnętrznej walki w SLD pomiędzy opcją socjalną a liberalną, która z nich wygra. To pokaże, w jakim kierunku sojusz będzie zmierzać.
• Traci SLD i przy okazji pana partia. Czy UP nadal będzie trwać przy SLD czy może weźmiecie rozwód?
- Taką decyzję mogą podjąć władze krajowe. Osobiście uważam, że UP powinna wrócić do swojego programu i go realizować. Jeśli nie uda się tego zrobić w tej koalicji, to powinniśmy z niej wystąpić.
• A czy ten parlament dotrwa do końca kadencji?
- Raczej tak, bo nawet gdyby pojawił się wniosek o samorozwiązanie, to na pewno przy jego rozpatrywaniu nie byłoby dyscypliny. Każdy głosowałby według własnego uznania, a posłowie mają przecież za dużo do stracenia.
• Wracając do sondażu. Skąd wysokie notowania Samoobrony? Czy to na fali krytyki rządu?
- W pewnej części na pewno tak. Poza tym elektorat Samoobrony, czyli głównie wieś, odczuwa strach przed wejściem do unii. Populistyczna Samoobrona skutecznie wykorzystuje te nastroje i zyskuje w sondażach.
• A kto będzie rządził po następnych wyborach parlamentarnych?
- Patrząc na sondaże wydaje się, że Platforma Obywatelska, która ma wyraźny program. Drugim zwycięzcą może być Samoobrona. Nie wiadomo jednak, w którym kierunku pójdzie SLD. A do następnych wyborów jest jeszcze trochę czasu. Dlatego ogłaszanie zwycięzcy już teraz może być przedwczesne.