Producenci piwa zapowiadają podwyżki. Butelka złocistego trunku może podrożeć nawet 50 groszy.
- Spożycie piwa gwałtownie rośnie, szczególnie w naszej części Europy. Przemysł piwowarski potrzebuje większej ilości surowców. A tegoroczne plony jęczmienia i chmielu nie były rewelacyjne. Dlatego ich ceny mocno poszły w górę - tłumaczy Paweł Kwiatkowski, rzecznik prasowy Kampanii Piwowarskiej.
- Piwo podrożeje w lutym, najpóźniej w marcu. Po tym, jak do produkcji piwa będą użyte surowce z tegorocznych zbiorów - twierdzi Lucjan Jagiełło, prezes Browaru "Jagiełło” z Pokrówki pod Chełmem.
Słód już jest droższy o 600 złotych za tonę i osiąga cenę 2200-2300 zł. Drastycznie podrożał chmiel. Za kilogram alfa-kwasów z tegorocznych szyszek trzeba zapłacić dwa razy więcej, tj. 1000 zł. - To wszystko powoduje, że piwo w półlitrowej butelce podrożeje o 50 groszy - prognozuje prezes Jagiełło.
Z takiego obrotu sprawy cieszą się plantatorzy chmielu. - Po raz pierwszy od zarania dziejów otrzymujemy za nasze plony godziwe pieniądze, nawet 50 zł za kilogram świeżych szyszek - zaciera ręce Wojciech Cieśluk, prezes Roztoczańskiego Stowarzyszenia Producentów Chmielu. - W tym roku zbiory były na średnim poziomie i chmiel sprzedaje się niemal na pniu - dodaje. Jeszcze kilka lat temu producenci dostawali za kilogram świeżych szyszek od 5 do 10 zł. (pp)