(fot. Krzysztof Mazur)
Pod koniec 2022 roku z misją na Marsa wyruszy pierwszy polski satelita. Swój udział w projekcie będą mieli też badacze z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
To pierwsza polska ekspedycja, której celem jest czerwona planeta. Nad bezzałogowym satelitą pracują wrocławska spółka SatRevolution i amerykańska firma Virgin Orbit oraz przedstawiciele polskich uczelni. Środowisko akademickie w projekcie „Mars 2023” reprezentują naukowcy z politechnik we Wrocławiu, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Łodzi, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– Uczelnie techniczne będą odpowiadały za stworzenie aparatury pomiarowej. Naszą rolą będzie przygotowanie oprogramowania, szyfrowanie, kodowanie i kompresja, czyli wszystkie rzeczy związane z poprawną transmisją danych – tłumaczy dr Marcin Płonkowski, p.o. dyrektor Instytutu Matematyki, Informatyki i Architektury Krajobrazu KUL, który w imieniu uczelni podpisał umowę powołania konsorcjum.
Pierwsze spotkanie konsorcjum odbędzie się w połowie listopada. Wtedy zostanie ustalony szczegółowy harmonogram i dokładny podział zadań. Ale jak zapewnia dr Płonkowski, lubelscy programiści już wiedzą, co mają robić.
– Metody programowania są już opracowane, więc nie jest to dla nas temat zupełnie nowy. Musimy dopasować to do konkretnych wymagań, ale będziemy opierać się na gotowych rozwiązaniach, które były już wykorzystane w krążących wokół Ziemi satelitach – przyznaje wykładowca.
To wcale nie oznacza, że kilkuosobowy zespół naukowców z KUL czeka proste zadanie.
– Misje na Marsa nie należą do łatwych, ta planeta często porównywana jest do Trójkąta Bermudzkiego. Z około 40 ekspedycji sukcesem zakończyła się niespełna połowa.
Oprogramowanie jest w tym przypadku bardzo ważne, bo zdarzało się, że błędy w kodzie czy złe decyzje programistów skutkowały niepowodzeniem misji.
Uczestnikom przedsięwzięcia chodzi przede wszystkim o zobrazowanie satelitarne Marsa i jego księżyca Fobosa, zbadanie marsjańskiej atmosfery, a nawet poszukiwanie podziemnych pokładów wody.
– Ale równie istotnym celem jest pokazanie, że w polskich warunkach jesteśmy w stanie przygotować taką misję. Może to zostać zauważone na świecie. Chodzi też o aspekt edukacyjny. Chcemy pokazać młodym ludziom, że warto uczyć się matematyki, informatyki, fizyki, że to wszystko jest potrzebne i takie wynalazki możemy stworzyć w Polsce – podsumowuje naukowiec z KUL.
Bezzałogowy satelita ma zostać wystrzelony pod koniec 2022 r. Podróż na Marsa potrwa kilka miesięcy.