Ponad 120 artystów z Polski, ale też z Włoch, Niemiec, Francji, Szwajcarii, Ukrainy, a nawet Meksyku wzięło udział w lubelskiej edycji Meeting of Styles. Największa na świecie cykliczna impreza poświęcona graffiti gościła w Lublinie po raz dziewiąty.
W tym roku wydarzenie odbywało się w dwóch miejscach. W piątek na terenie centrum handlowego Skende Shopping zorganizowano warsztaty graffiti dla najmłodszych. W sobotę w tym samym miejscu na przygotowanych ściankach malowali już dorośli writerzy (oni sami wolą to określenie od popularnego „graficiarze”).
W niedzielę malowanie przeniosło się na mającą ponad kilometr długości ścianę wzdłuż trasy będącej przedłużeniem al. Solidarności w kierunku obwodnicy Lublina. To tu odbyły się dwie ostatnie edycje Meeting of Styles, ale tym razem artyści tworzyli na odcinku za Muzeum Wsi Lubelskiej, by widoczne pozostały prace powstałe przed rokiem.
- Tegoroczne też robią wrażenie. Na przykład Włosi zrobili dużą produkcję, prezentującą kuchnię swojego kraju. Jest też wiele innych prac na wysokim poziomie – mówi Łukasz Kuzioła, jeden z organizatorów Meeting of Styles. – Całość powstała w stonowanej kolorystyce, przeważają odcienie brązu, żółtego i pomarańczowego. Chcieliśmy, by wpisywało się to w otoczenie.