

50 złotych kary kosztował naszą Czytelniczkę postój z ważnym biletem na niewłaściwym parkingu. Bilet miała na parkingi miejskie, a stanęła na prywatnym. Twierdzi, że oznakowanie nie było dość czytelne.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę


Pani Anna sądziła, że wszystko jest w porządku. Samochód zostawiła na Niecałej, a bilet parkingowy kupiła w miejskim parkomacie. Gdy wróciła do auta, do końca ważności biletu zostało jeszcze trochę czasu, więc korzystając z tego samego biletu zaparkowała przed archikatedrą.
– Uznałam iż nie muszę ponownie opłacać postoju – opowiada pani Anna. Ale to był błąd, bo za wycieraczką znalazła potem druczek opłaty dodatkowej za postój bez biletu.
Druczkiem była bardzo zdziwiona, bo sądziła, że nadal parkuje w płatnej miejskiej strefie. Była tego jeszcze bardziej pewna po zerknięciu na oficjalną mapkę strefy.
– Plac katedralny jest oznaczony jednakowym kolorem co cała strefa parkowania A – podkreśla pani Anna. – Niecała również leży w strefie A, więc wszystko się zgadza. W regulaminie jasno napisane, że mogę swobodnie poruszać się po całej strefie. Uspokojona wróciłam do domu i napisałam reklamację.
Ale reklamacja nie została uznana. Z prostej przyczyny: to nie jest miejski parking, tylko prywatny, więc to nie miasto może tu anulować komuś karę.
– Udałam się więc na plac katedralny w poszukiwaniu oznak, że jest to teren prywatny. Znalazłam tabliczki iż jest to parking płatny, regulamin napisany drobnym druczkiem i nie znalazłam słowa że jest to teren prywatny wyłączony ze strefy miejskiego systemu parkowania – skarży się Czytelniczka. – Nigdzie nie ma oznaczeń co jest celowym wprowadzaniem ludzi w błąd i działaniem na szkodę użytkowników parkingu.
– Jeśli będzie potrzeba zwrócimy się do zarządcy parkingu o jego lepsze oznakowanie – mówi Joanna Bobowska z Urzędu Miasta.
Dodaje, że obecne oznakowanie jest czytelne i odmienne od stosowanego w Strefie Płatnego Parkowania, a to, że plac jest oznaczony tym samym kolorem, co cała reszta strefy, o niczym jeszcze nie świadczy.
– Strefa obowiązuje tylko na drogach publicznych – podkreśla Bobowska. Parking przed archikatedrą nie zalicza się do dróg publicznych, tak jak nie zaliczają się do nich podwórka kamienic, choć też oznaczone są na mapie na kolorowo.