- Nie zgadzamy się na to, by budowa ul. Głuskiej zaczeła się dopiero po 2013 roku - mówią mieszkańcy dzielnicy Głusk, którzy przyszli protestować w Ratuszu.
Oburzenie mieszkańców wywołały dwa projekty uchwał, które prezydent Lublina przygotował na dzisiejszą sesję Rady Miasta. Pierwsza z nich dotyczyła planu najważniejszych inwestycji miejskich na najbliższe 7 lat.
W dokumencie była mowa, że przebudowa zniszczonej ul. Głuskiej zacznie się dopiero po roku 2013. Do tego czasu Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma zakończyć budowę kolektora sanitarnego. O ile sam kolektor będzie biec wzdłuż Czechówki, o tyle przyłącza do poszczególnych posesji mają przeciąć ul. Głuską.
- Przecież najlepiej będzie jeśli jednocześnie z budową przyłączy miasto zabierze się za wykonanie naszej ulicy. Te dwie inwestycje można przecież ze sobą połączyć - przekonuje Teresa Stępniak, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy.
- Nie możemy czekać na nową drogę tak długo. Przecież to jest główna ulica łącząca nas z centrum Lublina - dodaje. - Wtedy budowa będzie nawet tańsza - twierdzi Piotr Gawryszczak, miejski radny PiS.
Termin budowy ul. Głuskiej nie był jedynym zastrzeżeniem, ktore radni mieli do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego na lata 2008 - 2015. Uwag było tak dużo, że prezydent wycofał projekt z wczorajszych obrad.
- Dlatego nie można już mówić, że w przyszłych latach nie znajdziemy pieniędzy na ul. Głuską, bo przecież będziemy rozmawiać o tym na nowo - zapewnia Elżbieta Kołodziej-Wnuk, zastępca prezydenta Lublina. I dodaje, że zrobi, co może, by prace wodociągowców zsynchronizować z robotami drogowymi.
W Ratuszu na razie nie ma nawet dokumentacji niezbędnej do rozpoczęcia przebudowy ul. Głuskiej. Odpowiednie projekty dopiero mają powstać. Choć przez chwilę nawet to stanęło pod znakiem zapytania.
W przedstawionej radnym propozycji zmian w tegorocznym budżecie miasta znalazł się zapis uszczuplający fundusze przeznaczone na projektowanie ul. Głuskiej o kwotę 390 tys. złotych, która miała trafić na zapłatę za trwającą już budowę ul. Jana Pawła II. Także to wywołało protesty mieszkańców.
- Przywracam kwotę na projektowanie Głuskiej - oświadczył na sesji prezydent Adam Wasilewski.
Pieniądze zostały, plany na przyszłe lata mają byc jeszcze raz przemyślane, ale mieszkańcy podchodzą do obietnic z nieufnością. - Były już spotkania z prezydentem, były też obietnice i do tej pory nie zostały zrealizowane - dodaje Stępniak.