![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Nie dość, że spółdzielnia Oaza nie zrobiła obiecanej drogi, to ogrodziła swój teren. Żeby dotrzeć do](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2011/2011-07/LUBLIN_408483573_AR_0_0.jpg)
Musimy jeździć po dziurach i błocie – skarżą się mieszkańcy nowego osiedla przy ul. Jaspisowej.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
W rejonie nowego odcinka al. Jana Pawła II swoje osiedla zbudowały spółdzielnia AZS i Oaza. Miały wspólnie wybudować dojazd do bloków AZS-u, które nie mają bezpośredniego dojazdu do głównej arterii. Mieszka tam kilkaset osób.
– Uzgodniono sprawę, postawiono bloki, a teraz jedna strona zapomina o swoich zobowiązaniach – mówi pan Paweł, spółdzielca z AZS. – Oaza skończyła własne osiedle, jest bliżej al. Jana Pawła i się na nas nie ogląda. Nie dość, że od roku nie zrobili drogi, to miesiąc temu ogrodzili swój teren. Żeby dotrzeć do naszych domów przy ul. Jaspisowej musimy jeździć dookoła osiedla. Po betonowych płytach i błocie, przez trzy inne budowy.
Fragment wspólnego dojazdu miał biec przez działkę SM Oaza. Druga spółdzielnia zobowiązała się m.in., że przygotuje dokumentację i zapłaci za przełożenie podziemnych instalacji.
– Wywiązaliśmy się z naszych zobowiązań – usłyszeliśmy w SM AZS. – Niestety, druga strona nie rozpoczęła budowy drogi. Wysłaliśmy pisma i czekamy na reakcję.
Członkowie AZS nie kryją wzburzenia. – Z naszych pieniędzy zapłaciliśmy nawet za płyty, po których dziś jeżdżą ciężarówki na kolejną budowę SM Oaza. Blokują nam i tak fatalny przejazd. Wszyscy z niego korzystają, ale to my jesteśmy poszkodowani. Aktualny układ komunikacyjny miał być jedynie tymczasowy – dodaje pan Paweł.
– Nie ma między nami konfliktu. Chodzi o to, by spółdzielnia nie zapomniała o swoich zobowiązaniach – mówi Andrzej Bałaban, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Mostów UML.
W SM Oaza zapewniają, że nie zapomnieli o obietnicach. Na nową drogę sąsiedzi będą jednak musieli poczekać.
– W umowie jasno zaznaczyliśmy, że zrobimy dojazd po oddaniu do użytku pierwszego bloku w kolejnym budowanym przez nas osiedlu – mówi Ryszard Domaszewicz, zastępca dyrektora SM Oaza. – Myślę, że nastąpi to w maju przyszłego roku. Znajdziemy jakieś rozwiązanie. Będzie dojazd ul. Jaspisową lub Jantarową.
Spółdzielnia przyznaje, że budowie łącznika sprzeciwia się również część mieszkańców osiedla Oazy. Wyodrębnili swoje lokale i nie chcą, by inni jeździli po ich terenie. Obawiają się również, że sąsiedzi z AZS mogą korzystać z ich miejsc parkingowych.