Mieszkańcy ul. Lisa mają dość codziennych najazdów na ich uliczkę. Każdego ranka i popołudnia zjeżdżają tu rodzice, którzy przywożą i odbierają dzieci ze szkoły. Na uliczce tworzą się korki i trudno wyjechać z posesji. Ratusz wyklucza tu zakaz postoju.
Ul. Lisa to mała przecznica ul. Sławinkowskiej. Znajduje się niedaleko Zespołu Szkół nr 12, w którym działa miejska podstawówka z przedszkolem. Chociaż szkoła ma własny zjazd ze Sławinkowskiej i własny parking, to rodzice przywożący tu dzieci nagminnie parkują na ul. Lisa, bo mają stąd bliżej niż ze szkolnego parkingu. Cierpią na tym mieszkańcy uliczki, która każdego ranka i popołudnia staje się parkingiem i miejscem manewrów.
Mieszkańcy ul. Lisa powiesili nawet specjalny apel na wejściu do szkoły, żeby rodzice korzystali z parkingu, zamiast z ich podjazdów i posesji.
– My również pracujemy i chcemy spokojnie wyjeżdżać i wracać do domów, a prawie za każdym razem jest to niemożliwe ze względu na zaparkowane i utrudniające przejazd auta na całej ulicy, na zakrętach, przy naszych wjazdach – podkreślają mieszkańcy. Tłumaczą, że na ul. Lisa tworzą się korki. – Część z nas musi dużo wcześniej wstawać, żeby zdążyć do pracy.
Zirytowani mieszkańcy zapowiadają, że jeśli problemy będą się powtarzać, zaczną wzywać Straż Miejską. – Parking przy szkole jest na tyle duży, że wszyscy się tam zmieszczą, a krótki spacer do drzwi szkoły wyjdzie tylko na zdrowie – czytamy w liście mieszkańców, którzy mają dość tłumaczeń „ja tylko na chwilę”. – Prosimy tylko o nieutrudnianie nam życia przez leniwych rodziców i okazanie nam odrobiny szacunku przez parkowanie w miejscach do tego wyznaczonych na szkolnym parkingu. Nasze domy to nie parking szkolny.
Urząd Miasta wyklucza zmianę organizacji ruchu na ul. Lisa. Tłumaczy, że jedyną receptą jest tu kultura i szacunek do przepisów.
– Sposobem na wyeliminowanie opisanej sytuacji, jaka ma miejsce na Lisa, jest przede wszystkim dyscyplina kierowców i przestrzeganie przepisów prawo o ruchu drogowym. Nie wydaje się, żeby zmiana organizacji ruchu rozwiązała problem, ponieważ to kierujący pojazdami, nie zwracają uwagi na to, by parkując pojazd nie zastawiać innych użytkowników dróg – stwierdza Justyna Góźdź z lubelskiego Ratusza. – Jedynym rozwiązaniem mogłoby być ustawienie zakazu zatrzymywania się. Nie planujemy jednak takiego działania, ponieważ utrudniłoby ono bezpośredni dojazd do szkoły, a tym samym dowóz dzieci.