28-letni mieszkaniec Warszawy dzwonił do mieszkańców Lublina, podawał się za członków rodziny i prosił o pilną pożyczkę. W ten sposób oszukał co najmniej dwie osoby z naszego regionu.
Często na okazjonalny zakup samochodu lub mieszkania, zakup leków, pokrycie kosztów związanych ze skutkami kolizji czy wypadku drogowego lub leczenia szpitalnego.
W podobny sposób działał 28-letni mieszkaniec Warszawy – Marek K. Do jednego z oszustw doszło na początku września bieżącego roku. Z mieszkańcem Lublina skontaktował się telefonicznie mężczyzna, który podał się za jego siostrzeńca zamieszkałego w Gdyni. Prosił o pilną pożyczkę i przesłanie pieniędzy przelewem na podane nazwisko. Jak się później okazało, lublinianin stracił 8 tys. zł.
Tego samego dnia oszust skontaktował się także z mieszkanką Lublina. Kobieta przekonana, że rozmawia z kuzynem, przesłała mu również 8 tys. zł. Kiedy okazało się, że prawdziwy kuzyn nie potrzebował pieniędzy, powiadomiła policję.
Sprawą zajęli się z policjanci z wydziału do walki z przestępczością Komendy Miejskiej w Lublinie. – Analiza materiałów, zgromadzony materiał dowody pozwolił na ustalenie sprawcy – mówi Laszczka-Rusek.
W poniedziałek oszust wpadł na gorącym uczynku w trakcie usiłowania podjęcia z konta pieniędzy pochodzących z przestępstwa. 28-latek ma na swoim koncie kilka podobnych przestępstw popełnionych m.in. w Warszawie oraz Pinczowie.
Zgromadzone przez lubelskich policjantów materiały zostały przesłane do Warszawy. Za oszustwo Markowi K. grozi do 8 lat pozbawienia wolności.