Dopiero od 1 lipca niemal wszystkie linie autobusowe jeżdżące w weekend nad Zalew Zemborzycki będą obsługiwane przez przegubowce albo neoplany. Prezes MPK zapowiadał, że będzie tak już w miniony weekend. – To nieprawda, autobusy były małe – narzekają pasażerowie.
– Pojazd linii 40 był tak przeładowany ludźmi, że aż się przechylał na bok. Skoro na zewnątrz było jakieś 40 stopni to, co było w środku pojazdu? Co to będzie jak otworzą Słoneczny Wrotków i wieczorem na hura wszyscy ruszą na przystanki? Nic tylko pogratulować miastu ludzi pracujących w MPK Lublin – dodaje zirytowany pan Piotr.
Czesław Rydecki, prezes MPK przyznaje, że nie udało się zamienić na większe autobusów obsługujących te linie. – Do każdego pojazdu mamy dopasowanych kierowców, grafik ich pracy przygotowujemy na cały miesiąc. 3 dni na wprowadzenie zmian to za mało, by wszystko odpowiednio zaplanować – tłumaczy prezes, który przyznaje, że po weekendzie dostał e-maile od niezadowolonych pasażerów. – Rzeczywiście nie jest to dobrze, że pasażerowie musieli jechać zatłoczonymi autobusami. Postaramy się to jak najszybciej naprawić – dodaje.
Jak zapewnił nas prezes MPK, dopiero w ten weekend część autobusów jeżdżących nad zalew zostanie zmieniona na przegubowce, albo niskopodłogowe neoplany. – Szczegóły powinniśmy ustalić do piątku – zapewnia Rydecki.
Byle do 1 lipca
Ale sytuacja na trasie prowadzącej nad Zalew Zemborzycki powinna się poprawić radykalnie od 1 lipca. Wtedy MPK będzie musiało wprowadzić zmiany w obsadzie linii autobusowych, które przygotował Zarząd Transportu Miejskiego.
– Od początku lipca na liniach 40, 8, 25, 37, 250 i 251 będą jeździły niskopodłogowe neoplany i przegubowce – mówi Justyna Góźdź, rzecznik ZTM.