Dyrektor, który ulituje się nad uczniami trzęsącymi się z zimna, może zawiesić lekcje. Wolne dni trzeba będzie jednak odpracować. Dzieci i tak się cieszą. Ferie mogą zacząć się już w ten poniedziałek.
Na Lubelszczyźnie nie był to wczoraj odosobniony przypadek. Wiele dzieci w ogóle do szkoły nie dotarło. – Trudno się temu dziwić – mówi Ryszard Zań, wójt gminy Kodeń. – Niektóre muszą iść do szkoły pieszo aż 4 kilometry. Część dojeżdża. Ale co będzie jak autobus zamarznie i nie przyjedzie? Albo się spóźni? Dzieci będą czekały na srogim mrozie?
Około 100 uczniów nie dojechało wczoraj do Szkoły Podstawowej w Tłuścu i Gimnazjum w Krzewicy. Kierowca autobusu z powodu mrozu nie mógł uruchomić silnika. Podobnie było w Terpentynie. – Wynajęliśmy prywatnego przewoźnika. Nie chcemy ryzykować, że w poniedziałek dzieci nie dojadą do szkoły – tłumaczy Jadwiga Bijak, dyrektorka Gimnazjum.
Także do Zespołu Szkół w Bystrzejowicach nie dotarło prawie 100 uczniów. W zerówce była tylko dwójka dzieci. Pustką świeciły klasy podstawówki. – Zwolniłem uczniów z ostatnich godzin, żeby nie musieli długo czekać na gimbusa – tłumaczy Daniel Adam, dyrektor Gimnazjum.
Wójt Kodna, gdzie wczoraj rano temperatura wynosiła – 28 stopni, wystąpił do Kuratorium Oświaty z propozycją przyśpieszenia ferii zimowych. Chce, żeby zaczęły się już w poniedziałek. – Po prostu martwię się o dzieci – mówi z troską wójt.
Z przyspieszeniem ferii nie jest jednak tak łatwo. Termin może zmienić tylko minister edukacji. Dlatego kuratorium sugeruje inne rozwiązanie. – Każdy z dyrektorów ma prawo zawiesić lekcje w swojej szkole. Może to zrobić wtedy, gdy przez dwa kolejne dni o godzinie 21 jest mniej niż – 15 stopni C., lub gdy w szkole temperatura spadnie poniżej 18 stopni C.– tłumaczy Jolanta Kasprzak, rzeczniczka lubelskiego Kuratorium Oświaty. – Tyle, że później uczniowie będą musieli te lekcje odpracować.
Nad zawieszeniem zajęć zastanawia się coraz więcej dyrektorów. – Jeśli przez weekend pogoda się nie poprawi, nie będzie wyjścia. Trzeba będzie zamknąć szkołę – mówi Henryk Myka, dyrektor Gimnazjum w Abramowie.
Uczniowie nie kryją zadowolenia. – Dłuższe ferie? Super – cieszy się Tomek Kozak, uczeń Gimnazjum nr 2 w Bystrzejowicach. – Tylko żebyśmy nie musieli odpracowywać dodatkowego tygodnia.