Szkoła zostawiła nas na lodzie – skarżą się klienci Ośrodka Szkolenia Kierowców "Ator” z Lublina. Ośrodek oferował promocyjne kursy prawa jazdy w serwisie zakupów grupowych. Nie był jednak w stanie zrealizować szkoleń. Teraz kursanci nie mogą odzyskać pieniędzy.
– Okazało się, że portal może oddać pieniądze wyłącznie po wysłaniu do nich zaświadczenia od OSK "Ator”. Takich dokumentów nie mamy – skarży się Anna, nasza internautka. – Zaświadczenie powinno stwierdzać, że 70 proc. sumy należy nam zwrócić. Niestety, kierowniczka ośrodka nie odbiera telefonu.
Praktycznie ośrodek nie istnieje, bo zgodnie z decyzją lubelskiego Urzędu Miasta Ator nie ma prawa uczyć kierowców. W kwietniu urzędnicy cofnęli mu zgodę na działalność.
Próbowaliśmy skontaktować się z szefową lubelskiej szkoły. Niestety, jej wszystkie trzy telefony milczą. Pod jednym z numerów dzwoniących wita wiadomość o przepełnionej skrzynce pocztowej.
– Jestem zdecydowana skierować sprawę na policję – dodaje Anna. – Nie chodzi o pieniądze, tylko o nieuczciwość tej kobiety, która w mediach opowiada, że nie zostawi swoich kursantów, a nas bezczelnie okłamuje i zwodzi.
O sprawie pisaliśmy w kwietniu. – Na pewno nie zostawię swoich kursantów – obiecywała wówczas Iwona Mazowiecka, właścicielka szkoły. Ale nie chciała szerzej komentować sprawy.
O kłopotach OSK "Ator” poinformowali nas instruktorzy. Sami mieli kłopoty z uzyskaniem zapłaty za swoją pracę. Ich zdaniem, przeszkolenie tylu osób, ile się zgłosiło za pośrednictwem Groupon.pl, było niemożliwe.
– Nie za takie pieniądze – mówi pand Dariusz, jeden z instruktorów. – Kurs za 650 zł nie pokrywa nawet kosztów. Powinien być dwa razy droższy. Dlatego już od początku roku były problemy. Sami instruktorzy zaczęli się buntować. Przybywało kursantów, ale nie było zysków.
Promocja miała pomóc Atorowi w podbiciu lokalnego rynku. Niestety wpędziła firmę w kłopoty.
Przedstawiciele portalu Grupon.pl wiedzą o problemach klientów i szkoły.
– Skontaktowaliśmy się z przedstawicielami Atora i poprosiliśmy o wyjaśnienia – mówi Artur Bednarz, rzecznik Groupon.pl. – Ponieważ duża część klientów, którzy kupili ofertę w tej szkole, była już w trakcie kursów, uzgodniliśmy, że szkoła wyda im dokumenty oraz zaświadczenia o przebytej części kursu, natomiast za niezrealizowaną część kursu zostaną im zwrócone pieniądze.
Portal zapewnia, że w najbliższych dniach do wszystkich poszkodowanych zostanie wysłana informacja z wyjaśnieniami sytuacji i procedurą uzyskania zwrotu pieniędzy.
W najgorszym wypadku kursantom pozostanie droga sądowa z powództwa cywilnego.