Nie zanosi się na kary dla osób umieszczających reklamowe naklejki na barierach energochłonnych stojących między jezdniami przy ruchliwych skrzyżowaniach.
Taki wniosek płynie z odpowiedzi Ratusza na prośbę radnego Bartosza Margula (klub prezydenta Żuka), któremu przeszkadzają tego typu reklamy.
– Naklejki umieszczane są nielegalnie i anonimowo – przyznaje w odpowiedzi dla radnego sekretarz miasta, Andrzej Wojewódzki.
Przekonuje jednak, że dane znajdujące się na takich reklamach „nie są wystarczające” do wskazania osób, od których miasto mogłoby egzekwować kary za „bezprawne zajęcie pasa drogowego”.
Ratusz wprost przyznaje, że ściganie osób umieszczających nielegalne reklamy byłoby dla miasta… nieopłacalne. Według Wojewódzkiego koszty postępowania „znacznie przekraczałyby wpływy z ewentualnej opłaty karnej”. Wśród wspomnianych kosztów wymienia nie tylko opłaty za wysyłkę wezwania, ale też m.in. przeprowadzenie wizji lokalnych mających na celu ustalenie „czasu ekspozycji” reklamy, od którego to czasu zależałaby wysokość karnej opłaty za samowolne umieszczenie naklejki.