Policja w Lublinie zatrzymała rodzeństwo oskarżone o napaść na brytyjskiego funkcjonariusza w Manchesterze. 23-letnia Magdalena i 29-letni Grzegorz R. zostali zatrzymani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego przez sąd w Wielkiej Brytanii.
- Kobieta użyła miotacza gazu i jeden z policjantów trafił do szpitala. Sprawa rodzeństwa trafiła do Sądu Koronnego. Oskarżeni odpowiadali z wolnej stopy, więc nie przebywali w areszcie. W obawie przed wysokim wyrokiem uciekli z wyspy i wtedy ślad po nich zaginął – wyjaśnia rzecznik Komendy Głównej Policji.
Policjanci podejrzewali, że rodzeństwo ukryło się w Polsce. Brytyjski sąd wydał za nimi Europejski Nakaz Aresztowania. Funkcjonariusze z Wielkiej Brytanii poprosili o pomoc policję w Polsce.
– Magdalena i Grzegorz R. zerwali kontakty z rodziną, nie mieli stałego miejsca zamieszkania i często zmieniali kryjówki. Praca operacyjna doprowadziła funkcjonariuszy do Lublina – z ich informacji wynikało, że to właśnie tutaj znajduje się rodzeństwo i, że to właśnie w Lublinie wynajmują dom, w którym się ukrywają. Policjanci z KGP poprosili o pomoc kolegów z komendy wojewódzkiej i wspólnie przygotowali zasadzkę – informuje rzecznik Komendy Głównej Policji.
Jak dodaje policja, rodzeństwo było zaskoczone widokiem policjantów i nie stawiali oporów w trakcie zatrzymania. Brat i siostra od razu trafili do policyjnego aresztu.
Teraz czekają na ekstradycję do Wielkiej Brytanii. Będą odpowiadać przed Sądem Koronnym.