Przez tydzień trwał spór o to, czy zabawa choinkowa dla dzieci z klas I-V w piątek będzie zgodna z dekalogiem. Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 w Lublinie zadecydowali, że przeniosą zabawę na poniedziałek.
– Data wydawała się najstosowniejsza – tłumaczyła nam dyrektor Danuta Nowakowska-Bartłomiejczyk. – Chcieliśmy wykorzystać to, że dzieci byłyby już po klasyfikacji na zakończenie semestru i przed wolną sobotą.
Plan piątkowej imprezy zakładał podwieczorek i zabawę taneczną na sali gimnastycznej.
Część rodziców oburzył taki termin, który – ich zdaniem – narusza dekalog Kościoła katolickiego. W czwartym przykazaniu jest mowa o tym, by "zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach”. Chodzi tu o okres Wielkiego Postu i wszystkie piątki roku. Pismo z protestem, które trafiło na biurko dyrektorki podpisali rodzice 24 uczniów.
– W pierwszym odruchu nie przychyliłam się do tej prośby – wspomina Nowakowska-Bartłomiejczyk. – Ale jak przyszły do mnie mamy i prosto w oczy wyartykułowały swoje racje, zmieniłam decyzję.
Dyrektor szkoły uważa, że w takiej sytuacji dobrym terminem byłaby środa przed świętem Trzech Króli. Ten dzień jest wolny od zajęć.
Wczoraj wieczorem rodzice stawili się w szkole, by sprawę przegłosować. Ostatecznie wybierano spośród trzech terminów: środy (5 stycznia), piątku (7 stycznia) i poniedziałku (14 lutego; to tzw. walentynki). Głosowało 25 rodziców. Za terminem "walentynkowym” było 15 osób, za pozostałymi – po pięć.
Po głosowaniu od jednego z rodziców usłyszeliśmy, że dzieci nie rozumieją, dlaczego zmienia się termin imprezy. – Ja jakoś swojemu dziecku wytłumaczyłam, czemu nie chodzi na religię z rówieśnikami – komentuje matka deklarująca ateizm. – Ciekawe, co by było, gdybym zaczęła protestować przeciwko krzyżom w klasach – dodaje.