Co drugi zdający na prawo jazdy nie zgadza się z negatywnym wynikiem egzaminu. Z egzaminatorami wygrywają jednak rzadko. W Lublinie udało się to Pawłowi Sadkowskiemu. Wywalczył bezpłatną poprawkę i zdał.
Sadkowski złożył też skargę w Urzędzie Marszałkowskim. Był pierwszy, który się na to odważył. - Kiedy dowiedziałem się, że po raz trzeci nie zdałem, postanowiłem walczyć, gdzie się da.
WORD zaproponował kierowcy bezpłatną powtórkę egzaminu. - W przypadku pana Sadkowskiego trudno było rozstrzygnąć, kto ma rację: on, czy egzaminator. W ciężarówkach podczas egzaminu nie ma zamontowanych kamer - mówi Adam Kalinowski, dyrektor lubelskiego WORD. - Dlatego podjąłem decyzję o powtórce egzaminu na nasz koszt.
Pan Paweł podszedł do poprawkowego egzaminu 17 października. Zdał i oszczędził 195 zł. - Nieważne, jak jechałem - mówi Sadkowski. - Po prostu chcieli mieć mnie z głowy. Bo napisałem nie tylko do marszałka. Ale nawet do Ministerstwa Infrastruktury.