49-latek z Lublina groził sprzedawcy. Po tym, jak nie dostał zniżki na towar, wrócił z miotaczem gazu. Mężczyzna został zatrzymany.
Do niecodziennego incydentu doszło 13 maja w sklepie budowlanym przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Klient chciał kupić cement w uszkodzonych workach. Liczył na niższą cenę. Gdy sprzedawca odmówił obniżki, mężczyzna wyszedł ze sklepu.
Po kilku minutach wrócił trzymając w dłoni przedmiot przypominający broń. Na miejsce wezwano policję. Gdy klient się o tym dowiedział, natychmiast uciekł. Sprzedawca powiedział jednak policjantom, jakim samochodem odjechał.
Po kilkunastu minutach mundurowi namierzyli podejrzanego mercedesa. Za kierownicą siedział 49-latek z Lublina. Podczas przeszukania auta policjanci znaleźli miotacz gazu pieprzowego. Mężczyzna został zatrzymany i przyznał się do gróźb. Chce dobrowolnie poddać się karze. Na poczet przyszłej kary policjanci zabezpieczyli 1200 zł należące do 49-latka. Mężczyźnie grozi nawet do 2 lat więzienia.