Uroczysty marsz świętych przejdzie za tydzień ulicami Lublina. Wydarzenie organizuje lubelska Parafia pw. Nawrócenia Św. Pawła. Bal Wszystkich Świętych zaplanowano z kolei w Chełmie. Coraz rzadziej słychać o importowanym halloween.
– „Pamiętajmy, nie halloween, ale Holy Wins. Bo Święty Zwycięża!” – zaprasza do udziału w uroczystym marszu świętych 31 października w Lublinie parafia pw. Św. Pawła poprzez swoją stronę na Facebooku.
Taki marsz zaplanowano w Lublinie po raz pierwszy. – Chcemy wracać do kultu świętych, który był w Kościele od zawsze – wyjaśnia ks. proboszcz Mirosław Matuszny. – Czasem dzieci i młodzież biorą przykład z różnych postaci filmowych, zupełnie fikcyjnych, my chcemy głośno powiedzieć o ludziach z przeszłości chrześcijańskiej, którzy swoją wiarą pokazali miłość do Boga i bliźniego. Chcemy zachęcić i dzieci, i starszych do naśladowania świętych.
Marsz rozpocznie się od różańca – o godz. 18 w kościele, następnie będzie msza święta, a po niej przemarsz ulicami Lublina – Krakowskim Przedmieściem do pl. Litewskiego.
Podobne wydarzenie, tyle że komercyjne i w formie zabawy, będzie 4 listopada w Chełmie. – W ubiegłym roku po raz pierwszy organizowaliśmy Bal Wszystkich Świętych. Było bardzo dużo dzieci poprzebieranych m.in. za św. Mikołaja, św. Franciszka z Asyżu, św. Maurycego, Jana Pawła II. Były też anioły – mówi Małgorzata Błaszko, współorganizatorska balu.
W programie tegorocznej imprezy dla dzieci znalazły się m.in. zabawy animacyjne, konkursy z nagrodami, niebiańska wata cukrowa, „boski” poczęstunek, jak też spotkanie z Matką Bożą Fatimską i z jej przesłaniem.
– W tym roku obchodzimy 100 rocznicę objawień fatimskich, stąd ten pomysł – wyjaśnia współorganizatorka Balu Wszystkich Świętych.
Małgorzata Błaszko przekonuje, że organizowany prze nich bal nie jest konfrontacyjny do zabaw halloweenowych. – Nasze społeczeństwo jest podzielone. Ludzie mogą wybrać imprezę, jaką chcą, która jest bliższa ich przekonaniom – podkreśla.
Sonda: Co sądzisz o obchodzeniu halloween?
Wygląda na to, że w tym roku szkoły w mniejszym stopniu organizują imprezy w okolicach 1 listopada. – Nie mamy ani Balu Wszystkich Świętych, ani tym bardziej zabawy halloweenowej – mówi Marianna Olszańska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 51 w Lublinie.
– Uczniowie naszej szkoły zwykle organizowali halloween. W tym roku na razie nie mam takiego zgłoszenia, ale jeszcze jest czas – mówi Adam Kalbarczyk, założyciel i dyrektor Międzynarodowych Szkół Paderewski w Lublinie.
– Mam wrażenie, że w Polsce bardziej przyjęły się walentynki, niż hallowen, choć to drugie święto nie jest ani dobre, ani złe. Jest to rodzaj pewnej zabawy, happeningu – mówi prof. Włodzimierz Piątkowski, kierownik Zakładu Socjologii Zdrowia, Medycyny i Rodziny UMCS. – Moda obchodzenia tego święta w naszym kraju nie jest już tak popularna, jak jeszcze 5 czy 6 lat temu. Może to już się opatrzyło i spowszedniało, może nie do końca przyjęło, w przeciwieństwie do dnia zakochanych.
Zdaniem profesora Piątkowskiego, każdy kraj powinien dbać o swoją własną tradycję i tożsamość. A Polska ma tradycje, które zauważają i doceniają obcokrajowcy. – Amerykańskim studentom, z którymi mam kontakt od 15 lat, imponuje polska dbałość o przodków. To, że 1 listopada Polacy masowo odwiedzają groby swoich bliskich. Amerykanie podkreślają, że u nich takiej pięknej tradycji nie ma – dodaje prof. Piątkowski.