Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Po kilkunastu latach przerwy kultowy polski musical znów przyjechał do Lublina. Spektakl zostanie pokazany w sobotę na Globusie. Bilety w cenie od 40 do 70 złotych rozeszły się jak ciepłe bułeczki.
- Doskonale pamiętam nasz występ w Lublinie na początku lat 90. - wspomina Janusz Józefowicz. - Przez cały dzień padał rzęsisty deszcz i do końca nie było wiadomo, czy w ogóle wystąpimy. Na szczęście, udało się. I to jak. Lubelski spektakl był jednym z lepszych, jakie wtedy zagraliśmy.
Spektakl na stadionie Lublinianki zobaczyło 15 tys. osób. O bilety trzeba się było wręcz bić - do kas ustawiały się gigantyczne kolejki.
Od swojej premiery w 1991 r. "Metro” było wystawiane ponad 1,3 tys. razy, w tym także na Broadwayu. W pierwszej obsadzie zagrali Edyta Górniak, Katarzyna Groniec i Robert Janowski. Musical był dla nich początkiem wielkiej kariery.
Dziś pierwsze skrzypce w "Metrze” grają już inni artyści. W Lublinie na scenie Globusa na pewno nie zobaczymy tez zapowiadanej wcześniej Nataszy Urbańskiej, żony Janusza Józefowicza.
Spektakl na stadionie Lublinianki zobaczyło 15 tys. osób. O bilety trzeba się było wręcz bić - do kas ustawiały się gigantyczne kolejki.
Od swojej premiery w 1991 r. "Metro” było wystawiane ponad 1,3 tys. razy, w tym także na Broadwayu. W pierwszej obsadzie zagrali Edyta Górniak, Katarzyna Groniec i Robert Janowski. Musical był dla nich początkiem wielkiej kariery.
Dziś pierwsze skrzypce w "Metrze” grają już inni artyści. W Lublinie na scenie Globusa na pewno nie zobaczymy tez zapowiadanej wcześniej Nataszy Urbańskiej, żony Janusza Józefowicza.
