Nasz Czytelnik skarży się na samochody parkujące na części ul. Rowerowej. Straż Miejska tłumaczy, że nie ma podstaw do tego, by kogokolwiek za to ukarać.
Problem dotyczy ślepego odcinka ulicy, który biegnie między ogrodzeniem Komendy Wojewódzkiej Policji a garażami. Kierowcy bardzo często zatrzymują się tu na ciągu dla pieszych, tuż przy posesji policji.
– Samochody parkują na chodniku oraz drodze dojazdowej do posesji. Często zdarza się, że nie ma jak wyjechać – pisze nasz Czytelnik, który twierdzi, że Straż Miejska nie zaprowadza tu porządku.
Strażnicy przyznają, że co pewien czas są tutaj wzywani. – W zeszłym roku mieliśmy tu pięć interwencji, w tym roku były dwa takie wezwania: z 19 i 20 stycznia – mówi nam Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Ani jedna z tych interwencji nie zakończyła się mandatem. Funkcjonariusze tłumaczą, że nie mogą tutaj nikogo ukarać.
– W świetle przepisów ten ciąg pieszy nie jest chodnikiem, znajduje się poza pasem drogowym, nie ma więc podstaw do tego, żeby na tym odcinku kogokolwiek tutaj ukarać – mówi Gogola. Strażnicy ograniczają się do pozostawiania kierowcom ulotek z informacją, że parkując w tym miejscu, przysparzają problemów innym ludziom. W zeszłym roku zdarzyło się, że jeden z samochodów, które były zaparkowane na problematycznym odcinku, utrudniał innemu kierowcy wyjazd z garażu. – Wtedy ustaliliśmy właściciela pojazdu, skontaktowaliśmy się z nim, a po naszej interwencji przestawił samochód, żeby osoba prosząca nas o pomoc mogła wyjechać z garażu.
Na pozostałym odcinku ul. Rowerowej, która łączy ul. Lipową z Narutowicza, również zdarzają się problemy związane z nieprawidłowym parkowaniem na ulicy. – W ubiegłym roku wystawiliśmy tu dziewięć mandatów, każdy na 100 zł – mówi nam rzecznik Straży Miejskiej. Do każdego z tych mandatów straż dorzuciła jeszcze po jednym punkcie karnym.