Ponad 8 tys. gimnazjalistów w całej Polsce, z czego blisko 150 samym Lublinie, we wrześniu może wrócić do podstawówek. Ten los spotka tych, którzy nie otrzymali promocji z pierwszej do drugiej klasy. Niektórzy mają jeszcze szansę – w poniedziałek rozpoczęły się egzaminy poprawkowe
Do tej pory było tak, że kiedy pierwszoklasista z gimnazjum nie otrzymywał promocji, zostawał na drugi rok w tej samej klasie. Teraz tego już zrobić nie może, bo w związku z reformą edukacji w gimnazjach klas pierwszych już nie ma.
– Uczeń taki staje się uczniem klasy 7 – wyjaśniała naszym Czytelnikom już w październiku Teresa Misiuk, lubelski kurator oświaty i dodawała: – Nie ma tu żadnej sprzeczności w tym, że już wcześniej uzyskał świadectwo ukończenia szkoły podstawowej. Jest to bowiem świadectwo ukończenia 6-klasowej szkoły, a naukę kontynuować będzie w szkole ośmioklasowej.
Dziś już wiadomo, że w takiej sytuacji jest bardzo wielu nastolatków. Według wyliczeń Ministerstwa Edukacji Narodowej w zeszłym roku szkolnym promocji do następnej klasy nie uzyskało 3 proc. gimnazjalistów.
– Ilu dokładnie? Będzie wiadomo dopiero pod koniec września, kiedy taka informacja znajdzie się w nowym Systemie Informacji Oświatowej – mówi Jolanta Misiak, rzeczniczka kuratorium. – W tej chwili uczniowie mogą jeszcze zdawać egzaminy poprawkowe. Może się więc okazać, że tych, którzy nie zdali, będzie mniej niż wynikałoby to z podawanych dziś cyfr.
– To już pewne, że we wrześniu w Lublinie uczniami klasy VII stanie się 54 uczniów, którzy nie dostali promocji dla klasy drugiej gimnazjum – mówi Mirosław Jarosiński, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty i Wychowania. – Liczba ta może jeszcze ulec zwiększeniu, bo w poniedziałek rozpoczęły się dwudniowe egzaminy poprawkowe. O otrzymanie promocji walczy 90 uczniów. Jeśli im się nie uda, wrócą do zreformowanej podstawówki. W zdecydowanej większości będzie to ich szkoła obwodowa.
W takiej sytuacji znajduje się m.in. Kuba (imię zmienione – red.). – Dla syna to dramat – przyznaje jego matka. – Już zapowiedział, że jeśli nie zda, będę musiała przenieść go do innej szkoły. W jego dotychczasowym gimnazjum powstaje podstawówka i to właśnie tam, jako siódmoklasista, musiałby się uczyć. Kuba nie wyobraża sobie reakcji swoich dotychczasowych kolegów. Boi się szyderstwa z ich strony. Nie będzie to przecież „zwykłe” niezaliczenie roku, tylko cofnięcie do szkoły niższego szczebla.
Uczniów tych czeka dodatkowy stres związany z egzaminem. Jako uczniowie klas szóstych zdawali już egzamin na koniec podstawówki. W roku szkolnym 2018/2019 będą musieli ponownie przystąpić do obowiązkowego, zewnętrznego egzaminu – tym razem dla ósmoklasistów.
Za rok w podobnej sytuacji znajdą się ci drugoklasiści z gimnazjów, którzy nie dostając promocji zostaną przeniesieni do klasy ósmej szkoły podstawowej. W najgorszej sytuacji będą jednak ci, którzy nie zdadzą w trzeciej klasie, czyli w ostatnim roku istnienia gimnazjów. Oni także będą musieli trafić do ósmej klasy podstawówki.