W środę w tym miejscu policjanci z drogówki wlepiali mandat za mandatem. Patrol kierowany jest tu codziennie. Na bieg przez ruchliwą dwupasmówkę decydują się przede wszystkim osoby wysiadające z autobusów linii 14 i 55 dowożących pasażerów z centrum.
Są dwie możliwości, by dojść z tego przystanku do Felicity nie łamiąc przepisów. W obu przypadkach trochę trzeba się nachodzić. Pierwsza możliwość to wrócić się do wcześniejszego przejścia dla pieszych na wysokości skrzyżowania z ul. Rolna Osada. Druga to iść naprzód do tunelu, którym pod al. Witosa samochody mogą wjechać na parking centrum handlowego.
Ci, którzy nie mają tyle cierpliwości przebiegają przez jezdnię w połowie drogi. A po drugiej stronie czekają policjanci z mandatem w wysokości 50 zł. Co gorsza, niektórzy piesi po przebiegnięciu pierwszej jezdni próbują nagle zawrócić na widok policjantów i robią nagły zwrot nie upewniając się, czy to bezpieczne. Do tragedii może dojść w każdej chwili.
Co zrobi miasto, by rozwiązać problem? Na przesunięcie przystanku bliżej podziemnego wjazdu nie ma szans. - Wtedy na przystanek za daleko mieliby mieszkańcy osiedla przy ul. Lucyny Herc - mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Inne rozwiązanie to budowa dodatkowego przejścia przez jezdnię między tym przy ul. Rolna Osada a zjazdem do centrum handlowego. Ale i na to nie ma co liczyć. - Przejścia nie mogą być tak blisko siebie. Na drodze takiej kategorii nie poprawiłoby to bezpieczeństwa - wyjaśnia Kieliszek.
Decyzja już zapadła. - Na pasie zieleni między jezdniami chcemy ustawić barierki - zapowiada Kieliszek. W czwartek tą sprawą ma się zająć działający w Ratuszu zespół ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jeśli na barierki zgodzi się policja, to w poniedziałek miasto zleci ich ustawienie.