Od lipca Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności nie wydał ani jednego orzeczenia. Kolejka rośnie, bo nie ma na pracę lekarzy zasiadających w komisjach.
– Moje orzeczenie skończyło się 31 lipca. Dokumenty złożyłam już miesiąc wcześniej, ale przez cały lipiec i sierpień nie stanęłam na komisji. Już wiem, że we wrześniu żadna komisja też się nie odbędzie – dodaje.
W podobnej sytuacji jest wiele osób z całego powiatu lubelskiego. – Na chwilę obecną to 280 osób – mówi Stanisław Bury, kierownik działu ds. osób niepełnosprawnych w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Lublinie.
Skąd ta kolejka? Bo zabrakło pieniędzy na wynagrodzenia dla lekarzy, którzy zasiadają w komisjach. – W tym roku mamy mniej środków, a orzeczeń wydaliśmy już niewiele mniej niż przez cały rok ubiegły – tłumaczy Bury.
W poprzednim roku Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności miał na ten cel 201 500 zł. W tym – już tylko 189 tys. zł. – Poza tym, gdy brakowało to Urząd Wojewódzki dokładał środków. W tym roku nie dołożył jeszcze nic – mówi Bury.
Lubelski Urząd Wojewódzki jest zaskoczony tą sytuacją. – Nie mieliśmy takiej informacji, że zespół nie orzeka. Dla nas jest to sytuacja niedopuszczalna – mówi Małgorzata Tatara, rzecznik prasowy wojewody. – Dziś został podpisany i skierowany wniosek o przyznanie środków na ten cel – dodaje.
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie liczy też na pieniądze z innego źródła. – Być może zarząd powiatu coś nam dołoży – na nadzieję Bury.
– To nie jest takie proste, bo budżet jest napięty, a takiego wydatku nie przewidywaliśmy. Ale postaramy się znaleźć te pieniądze, żeby ludzie nie byli odsyłani z niczym – mówi Paweł Pikula, starosta lubelski.