Monika Szymanek z Lublina jest nie słyszy od urodzenia. Ale nie przeszkadza jej to spełniać marzenia. Latem leci do USA, gdzie będzie reprezentować Polskę na wyborach Miss Świata
23-latka czyta z ruchu warg i rozmawia zupełnie normalnie. – Gdy byłam na wyborach w Gruzji, oprócz mnie mówić potrafiła tylko jedna kandydatka, dziewczyna z Izraela. Rozmawiałyśmy po angielsku – wspomina.
Monika studiuje na KUL na dwóch kierunkach: prawo i pedagogikę. W konkursach piękności startuje od dwóch lat. – Żeby wziąć udział w takim konkursie trzeba mieć audiogram, czyli stwierdzoną wadę słuchu. To jedyny warunek – opowiada. – Podobnie, jak w każdych wyborach Miss, dziewczyny występują w strojach wieczorowych, czy bikini. Różnica jest jedna. Podczas prezentacji swojej osoby posługujemy się językiem migowym – dodaje.
W 2009 roku w wyborach polskiej miss głuchoniemych Monika zajęła drugie miejsce. Od tamtej pory próbuje swoich sił też za granicą. Latem zeszłego roku wystartowała w wyborach Miss Deaf World w Gruzji. Miała jednak pecha.
– Od wielu lat jeżdżę na łyżwach. Chciałam przedstawić swoją pasję na filmie. Jednak coś nie zadziałało i prezentacja się nie otworzyła – wspomina.
Już zaczęła się przygotowywać do występu. Pomaga jej w tym lubelska agencja Perform.
– Uczymy Monikę podstaw wizażu i sztuki chodzenia po scenie. Dzięki temu będzie robiła wrażenie bardziej pewnej siebie, co jest bardzo ważne w tego typu konkursach – tłumaczy Kuba Krzysiak, właściciel agencji Perform. – Monika świetnie sobie radzi. Mimo, że nie słyszy, to ma bardzo dobre wyczucie rytmu – dodaje.
Organizator konkursu piękności nie zapewnia ani przelotu do USA, ani wizy. Monika nie może też liczyć na pomoc Polskiego Związku Głuchych. – Nie mam tylu oszczędności, by kupić sobie bilet. Liczę, że znajdzie się ktoś, kto pomoże mi w uzbieraniu potrzebnej sumy – mówi studentka.
Nad reportażem o Monice Szymanek pracuje telewizja TVN. Materiał zostanie wyemitowany na początku czerwca.