Fantazji nie brakowało autorom projektów zgłoszonych do pierwszego w historii Lublina zielonego budżetu obywatelskiego. Miasto podzieli w nim 2 mln zł. By sfinansować wszystkie pomysły zgłoszone przez mieszkańców musiałoby wydać osiem razy tyle.
Do końca stycznia (o czym informowaliśmy z wyprzedzeniem) każdy z mieszkańców mógł wskazać teren, który jego zdaniem powinien być ozdobiony zielenią na koszt miasta. W wyznaczonym terminie zgłoszono 99 projektów. Te, które będą sfinansowane przez miasto, wybierze specjalna komisja działająca w Ratuszu.
– Wyniki mogą być znane na przełomie lutego i marca – zapowiada Piotr Choroś, dyrektor Biura Partycypacji Społecznej w Urzędzie Miasta.
Niektóre pomysły są dość niecodzienne. Wśród nich jest „Historia roweru w rzeźbach kwiatowych”, czyli propozycja ustawienia replik starych jednośladów, na których „ustawione byłyby postacie osób obsadzone roślinami”.
– Takie instalacje stanęłyby wzdłuż ścieżki rowerowej w parku Jana Pawła II oraz na osiedlu Łęgi, m.in. w okolicach nowej kładki dla pieszych – tłumaczy Mieczysław Biszkont, autor pomysłu. A przed kościołem przy ul. Jana Pawła II chce postawić podobnie zbudowaną... rikszę z nowożeńcami.
Inny projekt zakłada obsadzenie roślinnością dwóch rozlewisk, które często tworzą się koło parkowej altany za os. Widok. Stojąca tam woda utrudnia przejście i bywa wylęgarnią komarów. – Zaproponowałem posadzenie roślin, które dobrze zniosą zmienne warunki – mówi Krzysztof Wiśniewski, pomysłodawca „deszczowych ogrodów”.
Sadzenie roślin na kładkach dla pieszych proponuje za to autorka kolejnego projektu.
– Taka kładka byłaby przyjemniejsza dla oka, a odpowiednio dobrana roślinność odświeżałaby powietrze – podkreśla Anna Bakiera. I chętnie widziałaby taki wystrój na kładce dla pieszych nad ul. Sowińskiego. – Ona jest dość szeroka – tłumaczy.
Mieszkańcy proponują też sadzenie szpalerów drzew i krzewów wzdłuż ruchliwych tras, jak choćby przy ul. Zelwerowicza, Drodze Męczenników Majdanka, al. Kompozytorów Polskich czy al. Smorawińskiego. Taka zieleń miałaby nie tylko zdobić ulice, ale też stanowić barierę przed hałasem.
Wiele propozycji dotyczy też urządzenia skwerów, w tym choćby na mało efektownym placyku za przychodnią przy ul. Juranda, między blokami przy Samsonowicza, przy Motorowej, Szewskiej czy Wiercieńskiego.
Wartość wszystkich zgłoszonych projektów to blisko 18 milionów złotych. Na sfinansowanie wybranych pomysłów Ratusz zarezerwował 2 mln zł.