Krakowski artysta wygrał konkurs na projekt muralu o tematyce związanej z historią i działalnością Fabryki Samochodów Ciężarowych. – Cieszę się, że będę częścią przestrzeni Lublina, z którym wiąże mnie sentyment – mówi Olaf Cirut, którego niebawem zobaczymy przy pracy. Autor będzie realizował swój projekt, który powstał dla muru przy ul. Mełgiewskiej w Lublinie.
W lipcu Centrum Kultury i Rada Dzielnicy Hajdów-Zadębie ogłosili konkurs na mural, który na 80 metrowym murze biegnącym przy ul. Mełgiewskiej w Lublinie ma przypominać historię Fabryki Samochodów Ciężarowych. Ogromny zakład przez kilkadziesiąt lat dział w pobliżu. Organizatorzy chcieli by autorzy zawarli sceny związane między innymi z jego otwarciem, wydarzeniami Lubelskiego Lipca `80, stanu wojennego `81, a także odnoszące się do produkowanych pojazdów: m. in. Lublina 51, Żuka (w różnych wersjach), Lublina I, II i III oraz SKOT.
Udział w konkursie zgłosiło 11 osób, które przesłały 12 projektów. Jury I nagrodę (3000 zł brutto) przyznało za projekt muralu, którego autorem jest Olaf Cirut.
– Nie tak często biorę udział w konkursach, muszę utożsamić się z sytuacją, której dotyczy temat konkursu. Znaleźć odniesienie we własnym życiu. Akurat mam duży sentyment do żuków. Z bratem mieliśmy samochód GAZ z silnikiem żuka. Mam rodzinę pod Zamościem. Lublin kojarzy mi się z przyjazdami na święta i jazdą taksówką by zdążyć z pociągu na PKS na dworcu pod zamkiem. To było wówczas miasto trolejbusów, barów mlecznych i żuków, tak bardzo powszechnych zwłaszcza we wschodniej Polsce – wspomina laureat, absolwent Wydziału Malarstwa krakowskiej ASP, który tworzy głównie wielkoformatowe malarstwo ścienne.
Autor zwycięskiego projektu uznał historię kultowego w jakiś sposób żuka za interesującą, zwłaszcza gdy zobaczył, że tak bardzo przenika się z historią naszego kraju.
– Dopiero szukając informacji o fabryce, dowiedziałem się, że w Lublinie były produkowane SKOT-y, tak znane dzięki zdjęciu z czasu stanu wojennego – mówi Olaf Cirut przywołując pracę Chrisa Niedenthala, który sfotografował wojskowy transporter opancerzony stojący przed warszawskim kinem Moskwa, w którym wyświetlano film F.F. Coppoli "Czas Apokalipsy".
Mural który zobaczymy przy ul. Mełgiewskiej, składa się z 12 sekwencji. Malowidło wykorzysta zastaną fakturę i kolor betonowego muru oporowego.
– Bardzo mi się podoba ten szalunek na murze, nawiązuje do profilowania nadwozia żuka. Kolorystycznie chciałem odnieść się do znajdującego się pod drugiej stronie ulicy, muralu Kamila Kuzko „Lubelski Lipiec”. Znamy się, on też jest z Krakowa – mówi projektant, który kolorystyki i klimatu szukał także w starej prasie, czy dawnych katalogach jakie przygotowywała fabryka na targi czy dla zagranicznych kontrahentów.
Jeśli komuś się będzie wydawało, że na muralu dostrzega sceny mniej poważne, nie pomyli się. Na 80 metrach znajdą się odniesienia do serialu „Zmiennicy” Stanisława Barei i „Nie ma mocnych” Sylwestra Chęcińskiego.
– Chcę zacząć pracę jak najszybciej, póki jest ciepło. Myślę, że dam sobie radę sam, choć to duża powierzchnia. Oceniam, że zajmie mi to około dwóch tygodni, tak od rana do wieczora, dzień w dzień – planuje Olaf Cirut, który chwali lubelskie zmiany w przestrzeni miejskiej. To będzie jego pierwsza praca w Lublinie i regionie.
Dodatkowo, jury postanowiło przyznać specjalne wyróżnienie za projekt muralu w wysokości 1000 zł brutto, którego autorem jest Marcin Czaja.
Jego projekt powstał w oparciu o pomysł pokazania historii FSC w formie niemego komiksu, który rozwija się w zgodzie z kierunkiem drogi przy której zostanie namalowany. Kolejne sekwencje odsłaniają: powstanie fabryki (wykorzystałem tutaj kadry z kroniki filmowej), wyjazd pierwszego samochodu - Lublina 51 - z linii montażowej, nawiązanie do muralu Kamila Kuzko związanego z wydarzeniami Lubelskiego Lipca oraz kolejne egzemplarze samochodów montowanych w fabryce w porządku chronologicznym. - W warstwie estetycznej zdecydowałem się na nawiązanie do oszczędnej, a dzięki temu czytelnej formy graficznej. Użyte przeze mnie zdecydowane zestawienie ma przywoływać na myśl skojarzenia z drukiem gazetowym – wyjaśniał w opisie autor wyróżnionej pracy.
Jurorami byli: Kamil Filipowski, Szymon Pietrasiewicz, Teresa Siuda, Jacek Skiba, Zbigniew Sobczuk i Paulina Zarębska-Denysiuk.
Zwycięską pracę można zobaczyć tutaj.