Pan Janusz w wakacyjnym konkursie dla krwiodawców wygrał quada. W czwartek wieczorem odebrał nagrodę. W piątek w południe był już tym quadem pod lubelskim Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Przyjechał żeby oddać krew.
Loteria dla krwiodawców, w której wziął udział pan Janusz trwała od czerwca do września. Uczestnicy musieli oddać przynajmniej dwa razy krew (lub jej składniki), oraz wymyślić hasło. Zdaniem kapituły, która wybierała zwycięskie hasło – to wymyślone przez Koneckiego – było dzięki swej prostocie łatwe do odczytania i zapamiętania. Na dodatek zawierało całą ideę honorowego krwiodawstwa. I autor maksymy: Hasło–Życie, Odzew–Krew zdobył główną nagrodę czyli quada pokonując ponad 2 tysiące innych uczestników konkursu.
Choć oficjalne ogłoszenie wyników wakacyjnej loterii RCKiK odbyło się pod koniec października, to dopiero w czwartek pan Janusz uroczyście odebrał nagrodę. I już następnego dnia przyjechał quadem na ul. I Armii WP do centrum krwiodawstwa aby oddać płytki krwi.
– Byłem bardzo zaskoczony, gdy zadzwonił telefon i się dowiedziałem, że wygrałem – mówi Janusz Konecki. – W pierwszej chwili pomyślałem, że skoro to telefon z centrum krwiodawstwa, to będą mnie prosić o oddanie krwi.
Organizatorzy są zadowoleni z wakacyjnego konkursu. Dzięki niemu, po raz pierwszy od wielu lat Lubelszczyzna nie zmagała się z brakiem krwi. – Nie musieliśmy apelować do krwiodawców o zgłaszanie się do nas – mówi Ewa Łakota-Jaffke z RCKiK.