Rentę w wysokości 5 tys. będą musiały co miesiąc wypłacać Lubelskie Zakłady Energetyczne Lubzel rodzinie chłopca, który cztery lata temu został poparzony prądem.
Lubzel ma płacić rentę przynajmniej do czasu zakończenia procesu o ostateczne odszkodowanie. Pieniądze mają pomóc w leczeniu 18-latka. Chłopak jest w śpiączce, wymaga stałej opieki i specjalistycznych zabiegów.
Tragedia rozegrała się 2 września 2005 r. Kornel spotkał się z kolegą ze szkoły plastycznej. Wzięli aparat fotograficzny i poszli szukać ciekawych ujęć. Znaleźli się przy ulicy Nadbystrzyckiej w Lublinie, obok przystanku MPK.
Kornel postanowił wejść na wysoki na ponad trzydzieści metrów słup. Kolega miał mu z dołu zrobić zdjęcie. Po drabince chłopak wdrapał się na wysokość 17 metrów. Wówczas rozległ się huk i błysk. Doszło do tzw. łukowego wyładowania. Dziecko zapaliło się i spadło na ziemię. W krytycznym stanie trafiło do szpitala.
Rodzina Kornela uważa, że do wypadku doszło, bo słup energetyczny nie był właściwie zabezpieczony. Lubzel utrzymuje, że do nieszczęścia doszło wyłącznie przez nieostrożność chłopca.