Ratusz musiał unieważnić konkurs na prowadzenie izby wytrzeźwień i w tym tygodniu ogłosi go po raz kolejny. Tymczasem, jedyne stowarzyszenie, które miesiąc temu zgłosiło swoją ofertę, krytykuje pomysły urzędników i może zrezygnować z konkursu.
W dokumentach były uchybienia i urzędnicy nie mogli rozstrzygnąć postępowania.
– Musieliśmy unieważnić konkurs, bo jedyny podmiot, który złożył ofertę poprowadzenia ośrodka, nie spełniał wymogów formalnych – mówi Elżbieta Kołodziej-Wnuk, zastępca prezydenta Lublina. – Chodzi o to, że stowarzyszenie nie zapewniało opieki medycznej w określony w regulaminie sposób – dodaje.
Ratusz planował, by w Lublinie powstał ośrodek wsparcia dla osób nadużywających alkoholu. Trafiałyby tam osoby znalezione na ulicy, których zdrowie lub życie jest zagrożone oraz takie, które powodują zagrożenie dla zdrowia i życia innych. Albo osoby, o których można powiedzieć, że sieją zgorszenie w miejscu publicznym. Przywoziliby ich policjanci albo strażnicy miejscy. W nowej izbie, po wytrzeźwieniu, zajmowałby się nimi terapeuta, który namawiałby do rzucenia nałogu.
Alkoholicy mogliby tam brać udział w terapii. Z uwagi na to, że Ratusz nie ma budynku, gdzie można umieścić taki ośrodek, przez pierwsze trzy lata byłyby to specjalnie kupione kontenery. Potem ośrodek miałby zacząć działać w jakimś budynku.
Ratusz zapowiada, że na początku tygodnia ponownie ogłosi konkurs na poprowadzenie takiej placówki. Problem w tym, że stowarzyszenie "Nadzieja”, które jako jedyne było zainteresowane ofertą urzędu, krytykuje proponowane rozwiązania.
– Uważamy, że do takiego ośrodka powinni trafiać przede wszystkim bezdomni, a nie alkoholicy, którzy mają dom – ocenia Krzysztof Leszczyński, prezes stowarzyszenia "Nadzieja”. – Typowej izby wytrzeźwień nie jesteśmy w stanie poprowadzić, bardziej zależy nam na pracy z bezdomnymi, a nie zwykłymi pijakami – dodaje. Na dodatek, prezes Leszczyński uważa także, że pomysł na umieszczenie ośrodka w kontenerach nie zda egzaminu.
Tymczasem, prezydent Kołodziej-Wnuk nie boi się, że na konkurs nie wpłynie żadna oferta. – Przynajmniej jeszcze jeden podmiot jest zainteresowany poprowadzeniem ośrodka – zapewnia zastępca prezydenta.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Ratusz zamierza odstąpić od pomysłu zlokalizowania izby w kontenerach. Decyzja o lokalizacji nie zapadła.