Lokatorzy kamienicy przy ulicy Widok 4 w Lublinie "za potrzebą” muszą chodzić do toalety na podwórku. Ubikacje sypią się, strop opada, strach tam wchodzić.
Janina Dobrzyńska, emerytka, musi kilka razy dziennie chodzić do toalety przez podwórko.
- Nie dość, że śmierdzi, to jeszcze strop opada. Może tu dojść do tragedii - skarży się pani Janina. - Przecież to wstyd, żeby w dzisiejszych czasach korzystać z takich wychodków. Poprawienie dachu to nie jest wielka filozofia, płacę czynsz, więc takie niezbędne remonty powinny być zrobione już dawno.
Dodaje, że niektórzy porobili sobie toalety w mieszkaniach, ale nie każdego na to stać.
- Toalety nie są zamykane, korzystają z nich różni ludzie, okoliczny element. A w zimnie woda zamarza, więc zupełnie nie da się tam wytrzymać - dodaje inny lokator, który korzysta z ubikacji.
- W ubiegłym roku był robiony drobny remont tych ubikacji - twierdzi Artur Cichoń, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Lublinie. - Będziemy sprawdzać na bieżąco stan i jeśli te ubikacje zagrażają życiu osób z nich korzystających, przeprowadzimy remont.
W ZNK usłyszeliśmy też, że w budynku mieszka 16 rodzin, ale lokatorzy nie składają żadnych skarg ani do zarządu, ani do administracji.
Mieszkańcy twierdzą inaczej.
- Dwa razy wysyłane były pisma do administracji, żeby zrobiono remont ubikacji - oburza się jedna z lokatorek. Jej słowa potwierdzają inni mieszkańcy.
Lokatorzy uskarżają się także na brak dozorczyni.
- Mieszkam tu ponad rok i nigdy nie widziałem dozorczyni - twierdzi mieszkaniec budynku.
- Ja również nie widziałam dozorcy już dawno - twierdzi pani Janina, pokazując niezgrabione liście wkoło budynku.
W Zarządzie i Administracji Nieruchomości AD-BUD powiedziano nam wczoraj, że administratorki budynków przy ul. Widok 4 nie ma, bo jest w terenie.