Zawiadomienie prokuratury o możliwym popełnieniu przez miejskich urzędników przestępstwa niegospodarności zapowiedział we wtorek miejski radny Dariusz Piątek. To reakcja na publikację "Dziennika Wschodniego" dotyczącą pomysłów Ratusza na promocję Lublina.
Zdaniem radnego, to za duża kwota. – 300 tys. zł za 45-sekundowy film? To wychodzi najdroższa sekunda w Polsce. Sam zlecałem produkcję różnych reklamówek i wiem, że można je zrobić znacznie taniej – mówi Dariusz Piątek, miejski radny. – Złożę zawiadomienie w prokuraturze, sprawą powinna się też zainteresować Najwyższa Izba Kontroli.
Magistrat nie ma sobie nic do zarzucenia. – Żadnych kontroli się nie boję – stwierdza Michał Krawczyk z Kancelarii Prezydenta, który odpowiada za promocję Lublina. – Oczywiście, mogłem zlecić realizację tego filmu jakiemuś studiu zajmującemu się filmowaniem wesel. Zapłacilibyśmy za to może 50 tys. zł i wszyscy wstydzilibyśmy się tego produktu. A gdybyśmy zapłacili nieco więcej, to może zrobilibyśmy to samo, co inne miasta. Utrzymanie jakości kampanii promocyjnych musi
się wiązać z wydatkami – dodaje.
Produkcją zajmie się warszawska firma Blast Factor Group. Jej wyboru nie poprzedzał żaden przetarg. – Zlecenie zostało udzielone w trybie z wolnej ręki, ale zgodnie z prawem. Chodzi tu bowiem o dzieło podlegające ochronie ze względu na prawa autorskie – mówi Krawczyk.