Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Dachowaniem zakończyła się w poniedziałek ucieczka pijanego kierowcy przed policjantami.
Wczoraj wieczorem ktoś zadzwonił na policję, bo dostrzegł na Al. Solidarności Nissana, który jechał wężykiem.
- W tamten rejon pojechała drogówka - mówi Piotr Branica, z biura prasowego KMP w Lublinie. - Policjanci zauważyli samochód na Al. Tysiąclecia. Na widok radiowozu kierowca gwałtownie przyśpieszył po czym zaczął pędzić ulicami Lublina.
Kierowca zajeżdżał drogę samochodom, wjeżdżał na przeciwległy pas ruchu, przejeżdżał na czerwonym świetle, pędził coraz szybciej. Na skrzyżowaniu Mełgiewskiej i Turystycznej otarł się bokiem o inny samochód. Skręcając w ulicę Łagiewnicką wjechał w ogrodzenie posesji po czym dachował.
Kierowca - 27-letni Rafał B. nie odniósł żadnych obrażeń. Alkomat pokazał u niego ponad 2 promile alkoholu. Mieszkaniec Lublina ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę po pijanemu.
(er)
- W tamten rejon pojechała drogówka - mówi Piotr Branica, z biura prasowego KMP w Lublinie. - Policjanci zauważyli samochód na Al. Tysiąclecia. Na widok radiowozu kierowca gwałtownie przyśpieszył po czym zaczął pędzić ulicami Lublina.
Kierowca zajeżdżał drogę samochodom, wjeżdżał na przeciwległy pas ruchu, przejeżdżał na czerwonym świetle, pędził coraz szybciej. Na skrzyżowaniu Mełgiewskiej i Turystycznej otarł się bokiem o inny samochód. Skręcając w ulicę Łagiewnicką wjechał w ogrodzenie posesji po czym dachował.
Kierowca - 27-letni Rafał B. nie odniósł żadnych obrażeń. Alkomat pokazał u niego ponad 2 promile alkoholu. Mieszkaniec Lublina ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę po pijanemu.
(er)
