Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Ponad 70 naukowych projektów mogli zobaczyć uczestnicy Pikniku Naukowego. Dla mieszkańców Lublina była to też pierwsza okazja, by zobaczyć od środka nowy stadion przy ul. Krochmalnej
Według szacunków Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i Politechniki Lubelskiej przez sześć godzin piknik odwiedziło ok. 25 tysięcy osób. - W ramach wycieczek oprowadziliśmy po stadionie półtora tysiąca ludzi - mówi Miłosz Bednarczyk, rzecznik prasowy MOSiR.
- Tak naprawdę to przyszedłem tu tylko po to, żeby zobaczyć stadion. Prezentuje się całkiem okazale, pozostaje pytanie, kto będzie na nim grał - zastanawia się pan Mateusz z Kalinowszczyzny.
- Miejsce na piknik zostało trafnie wybrane, to dodatkowa atrakcja całej imprezy - uważa pani Anna z Czubów. - Jest wiele ciekawych projektów. Ja zrobiłam sobie badania, skorzystałam też z porad dotyczących zdrowego odżywiania. Mój syn świetnie się bawił na symulatorze lotów - dodaje.
Symulator Elite prezentowali studenci Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Do urządzenia ustawiały się długie kolejki, głównie najmłodszych gości pikniku.
- Nie patrzymy za kabinę samolotu, tylko wykonujemy zadania wyłącznie na podstawie tego, co wskazują przyrządy - tłumaczy st. kapral podchorąży Michał Karpeta, student trzeciego roku dęblińskiej uczelni.
Studenci Politechniki Lubelskiej chwalili się autami własnej konstrukcji. Na parkingu przed stadionem można było zobaczyć m. in. samochodzik Cetan, który został wyróżniony w wyścigu Shell Eco Marathon.
- Zajęliśmy drugie miejsce w Europie pod względem spalania. Udział w konkursie polegał na pokonaniu 16 kilometrów na określonej ilości paliwa. Po przejechaniu okrążenia trzeba było zatrzymać się na chwilę i znowu ruszyć, co miało symulować czekanie na światłach. Aktualnie na jednym litrze benzyny pojazd może pokonać 50 kilometrów - tłumaczy Marcin Jachymek ze Studenckiego Koła Naukowego Inżynierii Materiałowej.
Podczas pikniku można było także skorzystać z bezpłatnych badań, czy porad dla młodych mam organizowanych przez Uniwersytet Medyczny, dowiedzieć się o naukowej roli zabawek, zaprojektować własny znaczek pocztowy, czy zobaczyć pod mikroskopem jak wygląda DNA.
Teraz XI Lubelski Festiwal Nauki przeniesie się na teren uczelni i instytucji, które przygotowały festiwalowe projekty. W sumie będzie ich 1289, najwięcej ze wszystkich dotychczasowych edycji. Udział we wszystkich pokazach i warsztatach jest bezpłatny, ale na większość trzeba się wcześniej zapisać. Można to zrobić za pomocą strony internetowej www.festiwal.lublin.pl.
- Tak naprawdę to przyszedłem tu tylko po to, żeby zobaczyć stadion. Prezentuje się całkiem okazale, pozostaje pytanie, kto będzie na nim grał - zastanawia się pan Mateusz z Kalinowszczyzny.
- Miejsce na piknik zostało trafnie wybrane, to dodatkowa atrakcja całej imprezy - uważa pani Anna z Czubów. - Jest wiele ciekawych projektów. Ja zrobiłam sobie badania, skorzystałam też z porad dotyczących zdrowego odżywiania. Mój syn świetnie się bawił na symulatorze lotów - dodaje.
Symulator Elite prezentowali studenci Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Do urządzenia ustawiały się długie kolejki, głównie najmłodszych gości pikniku.
- Nie patrzymy za kabinę samolotu, tylko wykonujemy zadania wyłącznie na podstawie tego, co wskazują przyrządy - tłumaczy st. kapral podchorąży Michał Karpeta, student trzeciego roku dęblińskiej uczelni.
Studenci Politechniki Lubelskiej chwalili się autami własnej konstrukcji. Na parkingu przed stadionem można było zobaczyć m. in. samochodzik Cetan, który został wyróżniony w wyścigu Shell Eco Marathon.
- Zajęliśmy drugie miejsce w Europie pod względem spalania. Udział w konkursie polegał na pokonaniu 16 kilometrów na określonej ilości paliwa. Po przejechaniu okrążenia trzeba było zatrzymać się na chwilę i znowu ruszyć, co miało symulować czekanie na światłach. Aktualnie na jednym litrze benzyny pojazd może pokonać 50 kilometrów - tłumaczy Marcin Jachymek ze Studenckiego Koła Naukowego Inżynierii Materiałowej.
Podczas pikniku można było także skorzystać z bezpłatnych badań, czy porad dla młodych mam organizowanych przez Uniwersytet Medyczny, dowiedzieć się o naukowej roli zabawek, zaprojektować własny znaczek pocztowy, czy zobaczyć pod mikroskopem jak wygląda DNA.
Teraz XI Lubelski Festiwal Nauki przeniesie się na teren uczelni i instytucji, które przygotowały festiwalowe projekty. W sumie będzie ich 1289, najwięcej ze wszystkich dotychczasowych edycji. Udział we wszystkich pokazach i warsztatach jest bezpłatny, ale na większość trzeba się wcześniej zapisać. Można to zrobić za pomocą strony internetowej www.festiwal.lublin.pl.
