Młodszy z braci Cugowskich, a obok niego Justyna Steczkowska, Ewelina Flinta. To trójka artystów, która została zaproszona do zaśpiewania jednego z hymnów Euro 2012.
Dlaczego krakowianie wyszli przed szereg? Ponieważ Kraków wciąż walczy o prawo do organizacji Euro 2012. Na razie wybrane zostały: Warszawa, Wrocław, Poznań i Gdańsk. Kraków razem z Chorzowem znalazł się na tzw. liście rezerwowej.
Ostatecznie jednak listę stadionów, na których będą rozgrywane mistrzostwa, na początku przyszłego roku wybierze UEFA. Krakowianie liczą, że dzięki akcji promocyjnej uczestnicy turnieju zawitają także do nich. Pomóc ma także piosenka.
Słowa utworu "Kraków, go!” napisał Jacek Cygan, muzykę skomponował Robert Janson. Ten drugi zaprosił do współpracy Piotra Cugowskiego. - Nie widziałem powodu, żeby nie wziąć udziału w takim projekcie - mówi Piotr Cugowski. - Kraków bardzo dobrze mi się kojarzy, mieliśmy tam wiele udanych koncertów. Tym bardziej cieszę się, że zostałem zaproszony.
Razem z Cugowskim piosenkę śpiewają: pochodząca z województwa lubuskiego Ewelina Flinta i urodzona w Stalowej Woli Justyna Steczkowska. Dlaczego wśród wykonawców nie ma krakusów? - Proponowaliśmy udział w projekcie wielu z nich, ale nie udało się zgrać terminów - tłumaczy Izabela Helbin z biura promocji krakowskiego Urzędu Miasta.
Cugowski podkreśla, że gdyby Lublin ubiegał się o organizację mistrzostw Europy i chciał nagrać podobną piosenkę, to w pierwszej kolejności wybrałby lubelską propozycję. - Ale to nie Lublin tylko Kraków ma szansę na Euro 2012 - podkreśla Cugowski. - Jeśli mogę krakowianom w tym pomóc, to tylko wypada się cieszyć.
A jeśli Kraków ostatecznie nie będzie organizował żadnego meczu mistrzostw, to piosenka i tak ma być jednym z hymnów polsko-ukraińskiego turnieju. (MB)