Niezgodny z prawem lobbing zarzuca radny PiS Piotr Więckowski agencji public relations RO Media, prowadzonej przez Roberta Olaka, byłego dziennikarza "Kuriera Lubelskiego”.
Zdaniem Więckowskiego, Olak lobbuje na rzecz spółki Echo Investment, by radni przystali na zmianę planu zagospodarowania górek czechowskich, umożliwiającą Echu budowę centrum handlowego. Budowa jest niemożliwa, bo plan mówi, że są to tereny zielone, o czym kielecka spółka wiedziała, kupując grunt od wojska po okazyjnej cenie.
– Przy każdych odwiedzinach Ratusza przez przedstawicieli Echa pan Olak siedzi z nimi w jednej ławie – mówi Piotr Więckowski. Twierdzi też, że najdobitniejszym przykładem lobbingu były wypowiedzi Olaka na debacie w sprawie górek czechowskich zorganizowanej niedawno przez Radio Lublin. – W publicznej debacie na temat stanowienia prawa bierze udział lobbysta, który bierze za to pieniądze.
– Nie prowadziłem i nie prowadzę żadnej działalności lobbingowej, z żadnym klientem nie podpisałem umów i nie wystawiłem żadnej faktury na tego typu usługi – twierdzi tymczasem Robert Olak.
Radny żąda od prezydenta oficjalnych wyjaśnień i twierdzi, że sprawą powinna się zająć prokuratura i to z urzędu. Zapowiada, że jeśli śledczy sami się tym nie zajmą, rozważy złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Więckowski razem ze swym klubowym kolegą Marcinem Nowakiem chcą też od prezydenta wyjaśnień w sprawie procedury wyboru agencji reklamowych obsługujących Ratusz i miejskie spółki. Radni żądają spisu firm, które za rządów Wasilewskiego dostawały zlecenia na obsługę MPK, Kamienic Miasta, ZNK, MPWiK i LPEC. Dwie ostatnie firmy to klienci RO Media.
Nowak podważa sens powierzania obsługi miejskich spółek zewnętrznym agencjom. – Po co w miejskich firmach są ludzie od marketingu? – pyta Nowak.
– Spółki mają prawo do realizowania własnej polityki – odpowiada Iwona Blajerska, rzecznik Ratusza. I zapowiada, że magistrat wprowadzi procedury rejestracji wizyt lobbystów. – By był po nich większy ślad niż tylko zapis w kalendarzu będą sporządzane notatki służbowe, które mają trafiać do prezydenta. Mamy do czynienia z kilkoma osobami, o których cały Lublin mówi, że lobbują, ale nie mamy na to żadnych dowodów. Poza tym, nie ma żadnej ustawy regulującej kontakty lobbystów z samorządami.