Prof. Mirosław Piotrowski, który w maju dostał się do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości wystąpił z delegacji tej partii. Oznacza to, ze teraz będzie samodzielnym eurodeputowanym.
W tegorocznych wyborach mający wsparcie o. Tadeusza Rydzyka wykładowca KUL mimo drugiego miejsca na liście zdobył ponad 73 tysiące głosów i zdecydowanie pokonał "jedynkę” lubelskiej listy prof. Waldemara Parucha, któremu nie pomogło poparcie udzielone przez Jarosława Kaczyńskiego.
Drugie miejsce w majowych wyborach miało być "karą” za nielojalność, bo już w poprzedniej kadencji Piotrowski wystąpił z delegacji PiS. Teraz podjął podobną decyzję.
- To dla nas duże zaskoczenie. To dziwny ruch w momencie, w którym dochodzi do łączenia wszystkich sił po prawej stronie sceny politycznej - mówi senator Grzegorz Czelej, wiceprzewodniczący PiS w województwie lubelskim. - O oficjalny powód tej decyzji trzeba pytać pana Piotrowskiego.
Z europosłem Piotrowskim nie udało się nam porozmawiać. W odpowiedzi na SMS-a odpisał, że jest na urlopie i za kilka dni będzie do dyspozycji.