Deptak ma być przedłużony, zniknie uliczka wzdłuż budynków uczelni, pomnik Piłsudskiego może być tu, gdzie jest, lub gdzie indziej. UMCS ma jeszcze powiedzieć, czy zgodzi się na otwarcie barów na parterach swych budynków.
- Mamy już konspekt i wstępne rysunki - mówi Edward Pomorski, zastępca dyrektora miejskiego Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki. - Projekt wytycznych upublicznimy w pełni po spotkaniu z architektami i konserwatorem zabytków - dodaje. - To spotkanie ma się odbyć w przyszłym tygodniu - informuje Iwona Blajerska, rzecznik prezydenta Lublina.
Eksperci mają powiedzieć, jak ma wyglądać ostateczna lista tego, co na placu trzeba zmienić, a co zmienić się nie może. A architekci startujący w konkursie będą musieli tę listę uwzględnić.
Na nowym placu na pewno będzie fontanna, a pomnik Unii Lubelskiej zostanie w obecnym miejscu. Pozostałe pomniki, w tym (co budzi najwięcej emocji) Piłsudskiego można przenieść lub zostawić.
- Tej sprawy nie stawiamy tak kategorycznie - zastrzega Pomorski. Deptak wydłuży się do ul. 3 Maja, zniknąć ma za to jezdnia wzdłuż budynków UMCS i hotelu Europa. - Jej pozostawienie byłoby nie do przyjęcia. Zakładamy, że plac ma sięgać aż do okalających go budynków.
Magistrat oczekuje teraz od Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, że otworzy swoje budynki dla mieszkańców. Takie pytanie padło już na poniedziałkowym spotkaniu obu stron.
- Chcemy, by UMCS odpowiedział, czy jest gotowy wpuścić do swoich budynków np. galerie czy restauracje - wyjaśnia Pomorski. - Uczelnia nie była przygotowana na takie deklaracje, sprawę ma przedyskutować senat UMCS i chcemy, by dał nam odpowiedź jeszcze przed przyszłotygodniową debatą ekspertów - dodaje.
- Senat zbiera się w środę i ta kwestia może być przedyskutowana w punkcie "sprawy bieżące” - informuje Joanna Reszko-Zygmunt, rzecznik uniwersytetu. Uczelnia ma się też odnieść do sprawy likwidacji stacji meteorologicznej, której usunięcia domaga się konserwator zabytków.
Konserwatora magistrat chce za to przekonać do tego, by zgodził się na budowę podziemnych obiektów pod płytą placu. - Podziemne obiekty mogą być konieczne do obsługi fontanny, a przy okazji ich budowy można by też stworzyć obiekty dostępne dla mieszkańców - twierdzi Pomorski.