Utrudnienia w ruchu pasażerskim odbiły się m.in. na pracy Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Nie odbyła tam się planowana rozprawa, dotycząca zabójstwa 21-letniej Anny z Lubartowa. Biegłe, które miały zeznawać procesie nie dojechały do Lublina. Podróżowały pociągiem, który z powodu wypadku w Starej Rokitnej utknął na trasie. W rezultacie sąd odroczył rozprawę do marca.
Oskarżonym w procesie jest Mateusz K., który w sierpniu 2013 r. śmiertelnie ranił nożem swoją byłą dziewczyną. Nie mógł pogodzić się z tym, że Anna od niego odeszła. Po wszystkim chłopak próbował się podpalić. W pierwszym procesie Mateusz K. został skazany na 12 lat więzienia.
Wszystkie strony postępowania odwołały się od wyroku. Matka ofiary domaga się surowszej kary i ograniczenia możliwości wcześniejszego zwolnienia. Z kolei obrońca Mateusza K. liczy na łagodniejszy wyrok wskazując, że jego klient nie ma na koncie kryminalnej przeszłości. Feralnego dnia miał rzekomo ograniczoną poczytalność.
Właśnie tę kwestię mają ocenić biegłe, którym nie udało się dotrzeć do sądu.