Propozycje podwyżek dostały wczoraj od dyrekcji Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie wszystkie grupy zawodowe z wyjątkiem lekarzy.
Wczoraj na spotkaniu z przedstawicielami wszystkich związków zawodowych działających w szpitalu dyrekcja przedstawiła swoje propozycje. - Dla naszej grupy zawodowej wyszło 20 proc. podwyżki - mówi Zuzanna Dyńska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu.
Zniesmaczony spotkaniem jest Krzysztof Jaguś, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy w szpitalu. - Rozmów z nami nie było - ocenia. - Zastaliśmy zaproszeni, by wysłuchać, jak dyrektor proponuje podwyżki pozostałym grupom. Nie było również mowy o pracy powyżej 48 godzin.
Praca ponad tę normę jest kartą przetargową w walce lekarzy o wyższe płace. Ponad 300 specjalistów ze szpitala przy ul. Jaczewskiego wypowiedziało dyrekcji zgodę na pracę ponad 48 godzin w tygodniu, czyli tzw. klauzulę opt-out. Ich zgoda była czasowa - do końca kwietnia. W lutym zgodzili się pracować więcej w zamian za podwyżki. Dostali je. Płaca starszego asystenta wzrosła do 4 tys. zł brutto pensji zasadniczej. - Dążymy, aby zarabiać trzy średnie krajowe (7,5 tys. zł brutto płacy zasadniczej - dop. red.) - zaznaczają lekarze.
Jak nam przekazała rzeczniczka szpitala, przeciętne lekarskie wynagrodzenie na cały etat, ze wszystkimi dodatkami oraz dyżurami wynosi teraz 8,8 tys. zł brutto. Bez dyżurów - 5,2 tys. zł. Przeciętna płaca pielęgniarska to 3 tys. zł, zaś przeciętna płaca personelu średniego - 2,6 tys. zł.
W poniedziałek odbędzie walne zgromadzenie lekarzy szpitala, które zadecyduje, co dalej.
(step)