

Wybierasz się na Roztocze albo do lubelskiego Ogrodu Botanicznego i chcesz mieć precyzyjną informację o pogodzie właśnie w tym miejscu? Teraz to możliwe

Wszystko dlatego, że używane do pomiaru przyrządy nie muszą być poddawane atestom i nie muszą spełniać standardów np. Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. – My spełniamy wymogi IMGW i światowych organizacji meteorologicznych – podkreśla Siwek.
UMCS prowadzi sześć stacji: trzy w Lublinie (na pl. Litewskim, w Ogrodzie Botanicznym i w MPWiK przy ul. Zemborzyckiej), dwie na Roztoczu (w Guciowie i Floriance), a jedną – we współpracy z miejscową szkołą – w Łukowie.
Aktualne dane z nich można teraz na bieżąco obserwować w Internecie. Wystarczy wejść na stronę: meteo.umcs.lublin.pl i odnaleźć zakładkę "stacje automatyczne”. Natychmiast dostaniemy informacje o wietrze, temperaturze powietrza i tzw. odczuwalnej, wilgotności, ciśnieniu i opadach w tych miejscach. Efekt? Jeśli wybieramy się na Roztocze albo na spacer po centrum Lublina, dokładnie wiemy, jaka jest tam w tej chwili pogoda.
Widzimy też wartości pomiarów z ostatnich 24 godzin. – Można sprawdzić, jak zmienia się ciśnienie. Czy warto wypić jedną kawę czy może jednak dwie, bo spada – radzi dr Siwek.
Monitoring docelowo ma objąć więcej stacji. – System będzie rozwijany – zapowiada prof. Bogusław Kaszewski, kierownik Zakładu Meteorologii i Klimatologii UMCS. UMCS dostał pieniądze na zbudowanie pięciu kolejnych stacji, z których pomiary również na żywo będzie można śledzić w Internecie. Teraz trwają uzgodnienia z samorządami w kwestii lokalizacji.
– Interesuje nas Płaskowyż Nałęczowski, czyli rejon uzdrowiska i okolic Kazimierza Dolnego, a także Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie – zdradza dr Siwek.